Każdy w bunkrze na swoim cukrze” – tak to genialnie określił Miron Białoszewski. Jego określenie odnosiło się oczywiście do czegoś innego, ale zjawisko „każdy na swoich kartoflach” jest głęboko wryte w naszą świadomość. Zaczęło się od wojen i robienia panicznych zapasów: mąka, kartoszka, cukier, bimber. Potem zwyczaj chomikowania i „siedzenia na zdobytym” utrwaliła w nas komuna. Jak widać, zostało. Mimo że sklepów nie zamykają, mimo że w każdej chwili można podskoczyć do Żaby po ten cukier... Lubimy narobić zapasów i tak na nich siedzieć zwycięsko jak kura na grzędzie, zezując w bok, co inni zdobyli, czy na większej górze z cukru siedzą, czy na mniejszej... O, ta zza płota ile nabrała! A ta zza ściany się nie załapała! Za cienka w uszach! No, cukru dużo capnęli, ale na kartofle się nie załapali!
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.