99 proc. — taki odsetek firm doświadczył istotnych opóźnień w uzyskiwaniu należności od kontrahentów, wynika z „Badania płatności w Polsce 2019” przeprowadzonego przez firmę Coface. Według szacunków minister rozwoju Jadwigi Emilewicz problem dłużników, którzy ociągają się z regulowaniem płatności, dotyka nawet 80-90 proc. przedsiębiorców.
– Jedną z barier w prowadzeniu działalności gospodarczej są kłopoty z utrzymaniem płynności finansowej. Utrudnienia te są spowodowane przede wszystkim długimi terminami realizacji zamówień i płatności. Nie każdy biznes może pozwolić sobie na taką praktykę. Kiedy nasza sytuacja finansowa na to nie pozwalała, zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie współpracy z firmą faktoringową – mówi Barbara Serednicka, prezes zarządu firmy ART-PROGRES zajmującej się projektowaniem i produkcją rozwiązań z zakresu marketingu w punktach sprzedaży. – Dzięki faktoringowi mamy środki m.in. na zakup materiałów, które są niezbędnym elementem realizacji całego zamówienia dla naszych klientów – tłumaczy prezes ART-PROGRES.
– Opóźnienia w płatnościach mogą oznaczać kłopoty z codziennym funkcjonowaniem, a w ekstremalnych przypadkach być przyczyną bankructwa – wyjaśnia Jerzy Dąbrowski, prezes Bibby Financial Services, firmy faktoringowej, z której usług skorzystała Barbara Serednicka.
– To rozwiązanie jest coraz popularniejsze. Ponieważ sytuacja gospodarcza staje się coraz bardziej niepewna, nie dziwi, że polskie firmy szukają zabezpieczenia swoich należności przed nieregulowaniem płatności ze strony klientów – podsumowuje Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający polskiego oddziału firmy Atradius, która we wrześniu ubiegłego roku przeprowadziła badanie „Barometr praktyk płatniczych 2019”. Jak z niego wynika, najdłuższe średnie terminy płatności ustalają duże przedsiębiorstwa i to właśnie one najszybciej odzyskują pieniądze z zaległych faktur. Najkrótsze terminy dają mikrofirmy.
– I to one najczęściej wpadają w poważne kłopoty związane z fakturami z długim terminem zapłaty lub nieterminowym regulowaniem należności. Czas uporządkować tę sytuację – uważa Jerzy Dąbrowski z Bibby Financial Services, wiceprezes Polskiego Związku Faktorów. – Pierwszy krok w dobrym kierunku został zrobiony. Od stycznia działa już ustawa antyzatorowa. To dobry moment na kolejne zmiany – dodaje.
3 pytania o... faktoring w Polsce
Sebastian Grabek, przewodniczący Komitetu Wykonawczego Polskiego Związku Faktorów
Czym jest faktoring?
To zamiana należności na gotówkę. Uzyskanie finansowania opiera się w nim wyłącznie na wystawionych fakturach. Jeśli terminy płatności faktur wystawionych przez przedsiębiorcę są długie, ma on zablokowane środki na dalszy rozwój swojej firmy. Nasza usługa pozwala mu je uwolnić. Firma faktoringowa wypłaca przedsiębiorcy najczęściej 90 proc. pieniędzy wynikających z faktury w formie zaliczki i przejmuje zarządzanie należnością. Gdy otrzyma zapłatę od odbiorcy, wypłaca przedsiębiorcy pozostałe 10 proc. Dzięki otrzymaniu środków już w dniu wystawienia faktury, a nie w terminie jej płatności (plus ewentualne opóźnienia), może on bez przeszkód rozwijać swój biznes.
Dla kogo przeznaczone są usługi faktoringowe?
To usługa idealnie dopasowana do potrzeb małych i średnich przedsiębiorstw. Oferuje prosty dostęp do środków na bieżącą działalność, bez zbędnych formalności, szybko i wygodnie.
Ostatni rok potwierdził, że popularność faktoringu wciąż rośnie. Podmioty należące do PZF sfinansowały działalność krajowych przedsiębiorstw na łączną kwotę prawie 282 mld zł. Dzięki temu rynek zanotował 16-procentowy wzrost. Z usługi obecnie korzysta w Polsce ponad 18 tys. firm, z których większość to przedstawiciele MSP.
Jak wygląda polski rynek faktoringu na tle Europy?
Nasz rynek trafił już do europejskiej czołówki. Potwierdzają to dane EU Federation, zrzeszającej krajowe i międzynarodowe stowarzyszenia branżowe działające w Europie. Zgodnie z nimi polski rynek faktoringu zajmuje 8. miejsce na Starym Kontynencie i rozwija się zdecydowanie szybciej niż duże rynki europejskie. W 2018 r. urósł o 27 proc., podczas gdy cały europejski sektor faktoringowy – o 8 proc.
Wolne wierzytelności
Polski Związek Faktorów intensywnie pracuje nad zmianami dotyczącymi zakazu cesji wierzytelności, który oznacza, że wierzyciel nie ma prawa dysponować wierzytelnością (np. przekazać ją do firmy faktoringowej lub użyć jako zabezpieczenia kredytu, lub gwarancji) bez zgody dłużnika. – W polskim prawie zakaz cesji wierzytelności, z pewnymi wyjątkami, nie wynika z ustawy. Może jednak zostać wprowadzony do umowy przez jej strony – tłumaczy Marek Niedużak, wiceminister przedsiębiorczości i technologii.
– Pojawiają się głosy przedstawicieli biznesu, że w praktyce klauzule o zakazie cesji wierzytelności bywają narzucane słabszym kontrahentom. Jeżeli taki zakaz zostaje wprowadzony do transakcji handlowej, w której wierzycielem jest MSP, a dłużnikiem duży przedsiębiorca, może to rodzić pytanie, czy w takim przypadku nie doszło do – w pewnym sensie – nadużycia przewagi kontraktowej przez dużego przedsiębiorcę – mówi Marek Niedużak.
60 dni – tyle średnio wynoszą zaległości płatnicze w Polsce
26 dni wynoszą zaległości płatnicze w najmniej opóźniającym płatności sektorze tekstylno-odzieżowym
140 dni wynoszą zaległości płatnicze w najbardziej opóźniającym płatności sektorze transportowym
29 dni – o tyle wzrosły opóźnienia płatnicze w branży handlowej (wzrost z 15 do 44 dni)
90 dni – takie i dłuższe terminy płatności najchętniej stosują sektory: transportowy, metalurgiczny i budowlany
Źródło: Coface „Badania płatności w Polsce, 2019”
– I właśnie o wyeliminowanie tej przewagi nam chodzi. Przepisy chronią kupujących produkt czy usługę, bo dzięki zapisowi o zakazie cesji mają oni pewność, że nie będą nękani o zwrot zadłużenia. Niestety druga strona, czyli sprzedający usługę lub produkt, takiej ochrony nie ma i choć wywiązał się ze zobowiązań, wystawił fakturę i w teorii zarobił pieniądze, to w praktyce nie może nimi dysponować – wyjaśnia Jerzy Dąbrowski.
Polski Związek Faktorów chce zmiany art. 514 Kodeksu cywilnego polegającej m.in. na rozróżnieniu wierzytelności na pieniężne i niepieniężne. Zmiany w przepisach mają dotyczyć tylko tych pierwszych (z wyłączeniem wierzytelności medycznych) i to tylko tych, które dotyczą transakcji B2B (między firmami).
– Chodzi o znalezienie zdrowego kompromisu, który będzie chronił obie strony. Dzięki temu, że firma dostarczająca produkt lub usługę będzie mogła dysponować fakturą i dokonywać jej cesji, bez problemów uda jej się zachować płynność finansową. Jednocześnie chcemy, by firmy nabywające produkty lub usługi nadal były chronione. Dlatego w przygotowywanych rozwiązaniach proponujemy, aby w przypadku kiedy przelew wierzytelności, mimo kontraktowego zakazu cesji, wyrządzi kupującemu szkodę majątkową, kupujący będzie mógł dochodzić zadośćuczynienia na drodze sądowej od sprzedającego towar lub usługę, czyli od wystawcy faktury – wyjaśnia Dąbrowski.
Czy wiesz, że...
...od 1 stycznia 2020 r. obowiązuje ustawa antyzatorowa. Wprowadziła ona m.in. skrócenie terminów na wywiązanie się ze zobowiązań finansowych między przedsiębiorcami do maksymalnie 30 dni od dnia doręczenia faktury w transakcjach handlowych, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny (z tych regulacji są wyłączone podmioty lecznicze), oraz do maksymalnie 60 dni w transakcjach asymetrycznych. Oznacza to, że duże podmioty będą musiały płacić mikro-, małym lub średnim przedsiębiorcom nie później niż w ciągu 60 dni. Od nieterminowych płatników będzie można też żądać zapłaty wyższych niż obecnie odsetek ustawowych, które wzrosną z 9,5 do 11,5 proc.
– Propozycje zmiany przepisów dotyczących wykluczenia możliwości umownego zakazu cesji wierzytelności wydają się warte namysłu. Powinien się on jednak ograniczać tylko do relacji między przedsiębiorcami, B2B. Szczególnie w kontekście relacji asymetrycznych, czyli gdy wierzycielem jest MSP, a dłużnikiem duże przedsiębiorstwo – mówi minister Niedużak. Zastrzega jednak, że ze względu na to, że ewentualna nowelizacja przepisów stanowiłaby istotną ingerencję w zasadę swobody umów, konieczna będzie pogłębiona analiza skutków zmian.
– W ramach takiej analizy trzeba uwzględnić nie tylko jej skutki społeczno-gospodarcze, ale też regulacje innych państw, w tym innych państw UE, których systemy prawne zawierają podobne rozwiązania – zapowiada minister. – Warto to zrobić, bo kraje takie jak Francja i Niemcy, na których był wzorowany nasz zapis w Kodeksie cywilnym, już złagodziły zapisy dotyczące cesji wierzytelności. Czas uwolnić faktury także w Polsce – podsumowuje Jerzy Dąbrowski.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.