W niedzielę 20 kwietnia w krakowskiej siedzibie Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Wassermann już czuł się zwycięzcą. Trwały tajne wybory szefa małopolskiej rady partii, a Wassermann miał poparcie i rekomendację Jarosława Kaczyńskiego. Nie wygrał jednak, bo większość polityków w radzie stanowili ludzie Zbigniewa Ziobry. Porażkę Wassermanna zaczęto więc odbierać jako demonstrację siły byłego ministra sprawiedliwości, jako przymiarkę do przewodzenia partii, a może nawet do ubiegania się o prezydenturę RP.
Więcej możesz przeczytać w 18/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.