Brzegi American River oraz inne dawne tereny złotonośne u stóp gór Sierra Nevada znów, jak przed 150 laty, są pełne poszukiwaczy złota. Drugą gorączkę złota wywołały jego rekordowe ceny, przekraczające tysiąc dolarów za uncję. Doliny Sierra Nevada zalewają żądni wrażeń turyści oraz zawodowi poszukiwacze. Wśród nich są często potomkowie pionierów z XIX wieku. Niektórzy jak ich prapradziadkowie wręcz porzucają pracę. Wielu się to opłaca. W ciągu dnia zarabiają minimum sto dolarów, a rekordziści – wielokrotnie więcej. Jak przed laty najwięcej zarabiają ci, którzy obsługują poszukiwaczy – usługodawcy, sprzedawcy akcesoriów, pośrednicy, a także sprzedawcy działek i licencji na poszukiwanie. Kokosowy interes zrobią jednak ci, którzy ożywią dawne kopalnie.
Więcej możesz przeczytać w 18/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.