Co jeszcze może zrobić Nicolas Sarkozy, by zdusić w Europie demokrację?
Mężowie stanu, odchodząc z polityki, pozostawiają po sobie sukcesy, porażki i symbole. Symbole zapamiętuje się najlepiej. Ronald Reagan swoim apelem „Panie Gorbaczow, niech pan zburzy ten mur" wstrząsnął żelazną kurtyną i ta wkrótce padła. Bill Clinton postawił na swoim biurku tabliczkę z napisem „Gospodarka, głupcze!” i starał się stosować do tej maksymy. Francuscy przywódcy od czasów de Gaulle’a niczym się nie wyróżniali i dlatego pojawienie się na scenie politycznej energicznego, niekonwencjonalnego Nicolasa Sarkozy’ego obudziło nadzieję na nową jakość w zapyziałej, a zarazem zadufanej w sobie Unii Europejskiej. I we Francji.
Więcej możesz przeczytać w 44/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.