Szachy, brydż i poker w szkołach uczą logicznego myślenia
Partia pokera na lekcji w liceum? Na dodatek całkiem legalnie, nie pod ławką? A jeszcze można z tego dostać ocenę. W 1994 r. trzech naukowców, John C. Harsanyi, John F. Nash i Reinhard Selten, otrzymało Nagrodę Nobla z ekonomii za wkład w rozwój teorii gier. Ich prace pokazały, że taktyka w takich grach, jak szachy, brydż czy poker, może być stosowana przez analogię w ekonomii i biznesie, a nawet w polityce. Od tego czasu na świecie do programów nauczania w szkołach wprowadza się naukę tych gier. Największą popularnością cieszą się szachy. Już dziś obowiązkowe zajęcia z „królewskiej gry" są prowadzone w szkołach w ponad 30 krajach (m.in. w Chinach i Rosji). Na Węgrzech szachy na razie testowo wprowadzono do części szkół. Podobnie jest w Polsce, gdzie obowiązkowo uczy się grać w szachy już ponad tysiąc uczniów, a kilkadziesiąt tysięcy – dobrowolnie.
– Szachy zaczynają być postrzegane jako przepustka do lepszej szkoły, a później na studia – mówi Janusz Woda, prezes Polskiego Związku Szachowego.
– Szachy zaczynają być postrzegane jako przepustka do lepszej szkoły, a później na studia – mówi Janusz Woda, prezes Polskiego Związku Szachowego.
Więcej możesz przeczytać w 44/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.