Polskie partie są jak wyroby czekoladopodobne z późnej PRL. Ich etykiety zachęcają ideami czy programami, ale w środku kryje się zawartość niewiele mająca wspólnego z obietnicami. Liberałowie okazują się socjałami, a społeczni konserwatyści wolnorynkowymi piłsudczykami.
Wyroby czekoladopodobne w czasach PRL nie podbiły serc Polaków. Brunatna masa, choć z wyglądu przypominała nieco zwyczajną czekoladę, to smakowała jak smar do samochodów z niewielką ilością cukru. Ale to, co nie udało się producentom wyrobów czekoladopodobnych, z powodzeniem zastosowali liderzy polskich partii. Z uśmiechem (od jakiegoś czasu obecnym na ustach wszystkich) opowiadają oni bowiem o ideach, projektach i programach, które z ich realnymi działaniami mają niewiele wspólnego.
Więcej możesz przeczytać w 11/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.