Zraziliśmy się do lokowania pieniędzy w funduszach inwestycyjnych, nie ufamy lokatom bankowym, giełdę omijamy szerokim łukiem. Ta nieufność do rynków finansowych przełożyła się na zwiększone zainteresowanie obligacjami.
Obligacje skarbu państwa to tzw. papiery dłużne, potwierdzające udzielenie przez nabywcę pożyczki ich emitentowi, czyli skarbowi państwa reprezentowanemu przez ministra finansów. Mówiąc prościej, kupując obligacje, pożyczamy pieniądze państwu, a ono zobowiązuje się zwrócić je nam z odsetkami. Największą zaletą obligacji jest to, że sprowadzają ryzyko inwestycyjne praktycznie do minimum. Dlaczego nie do zera? Ponieważ mimo wszystko zawsze istnieje zagrożenie, że państwo przestanie regulować swoje zobowiązania, stanie się niewypłacalne albo wręcz zbankrutuje. Na szczęście, w praktyce żaden z tych scenariuszy nam nie grozi (w odróżnieniu od stosunkowo wysokiego dziś ryzyka, że upadnie jakiś bank, w którym mamy lokatę, albo że splajtuje spółka, w której akcjach zamroziliśmy spory kapitał).
Więcej możesz przeczytać w 24/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.