Akurat w dniu radości z odzyskania niepodległości otrzymaliśmy z Rosji prezent, którego rząd międzynarodowej miłości Donalda Tuska chyba się nie spodziewał. Zostaliśmy obarczeni odpowiedzialnością za rozpętanie II wojny światowej. Takie oskarżenie znalazło się na stronie rosyjskiego ministerstwa obrony.
Po protestach naszego MSZ zdjęto rewelacje historyka pułkownika Siergieja Kowaliowa, tłumacząc się, że jego tekst był jedynie głosem polemicznym. Takim niezależnym od linii Kremla. W to akurat nie wierzę. W kraju, gdzie panuje cenzura i pełna kontrola służb nad treściami Internetu, nic nie dzieje się przez przypadek i bez zgody władz.
Więcej możesz przeczytać w 24/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.