Dwa dni przed Bożym Narodzeniem 1888 r. holenderski malarz Vincent van Gogh odciął sobie ucho. Ten najbardziej chyba znany incydent w dziejach historii sztuki mógł wyglądać zupełnie inaczej. Niemieccy historycy Hans Kaufmann i Rita Hildegard w książce „Ucho van Gogha. Paul Gauguin i zmowa milczenia” twierdzą, że ucho obciął van Goghowi przyjaciel – Paul Gauguin.
W Według podręcznikowej wersji wydarzeń, van Gogh odciął sobie ucho po kłótni z Gauguinem. Krwawiący malarz udał się do pobliskiego domu publicznego i wręczył owinięte w gazetę ucho prostytutce imieniem Rachel. Następnie wrócił do domu i usnął w zakrwawionym łóżku. Dopiero następnego dnia zgłosił się do szpitala. Na podstawie policyjnych archiwów i zachowanej korespondencji Kaufmann i Wildegans odtworzyli inny obraz wypadków. Ich zdaniem, oficjalna wersja jest niespójna i wygląda tak, jakby zawierała elementy uzgodnione przez przyjaciół już po fakcie.
Więcej możesz przeczytać w 24/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.