Niedawno na aukcji w Nowym Jorku sprzedano polski dukat Zygmunta III Wazy z 1621 roku za 1,38 mln dolarów. Wyemitowana w 1996 roku przez NBP moneta o nominale 2 zł, na której awersie widnieje wizerunek Zygmunta II Augusta, po 13 latach dała jej posiadaczom 350-krotny zarobek. Kolekcjonowanie monet to hobby, które pozwala wypychać kieszenie dużymi pieniędzmi.
Zarabianie na monetach jest rzeczą pewną. Przynajmniej pewniejszą od zarabiania na giełdzie. Zwłaszcza w czasach kryzysu finansowego. Mówi się nawet, że im bardziej nerwowa atmosfera na giełdzie, tym lepiej dla rynku numizmatycznego. Średnio przez rok można na nim osiągnąć nawet 50-procentową stopę zwrotu, a dodatkowym atutem jest duża płynność i niskie wymagania kapitałowe: ok. 6 tys. złotych rocznie. – W monety opłaca się inwestować także dlatego, że można zarobić na ich wartości kolekcjonerskiej, ale także na wzroście wartości kruszcu, z którego są wykonane – mówi „Wprost" Mirosław Mejer, prezes Inwestycji Alternatywnych Profit, firmy zajmującej się handlem monetami.
Więcej możesz przeczytać w 43/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.