To zabawne, bo dwaj pierwsi jeszcze miesiąc temu publicznie wymyślali sobie od politycznych handlarzy. Dziś układają się w najlepsze. Świetnie pokazuje to historia z kompletowaniem składu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Podczas negocjacji w tej sprawie i Schetyna, i Napieralski stawali na głowie, byle tylko wzajemnie się dopasować. Zamysł jest prosty: Platforma i Sojusz biorą w Radzie po dwa miejsca, a ludowcy – jedno. Co więcej, Schetyna wciągał do KRRiT ludzi lewicy niemal za uszy. To z jego inicjatywy Platforma zrezygnowała ze zgłaszania w Sejmie własnych kandydatów i zapowiedziała poparcie ludzi wskazanych przez Napieralskiego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.