Co dwudziesty z nas cierpi na przemienne stany skrajnej depresji i nadaktywności.
Dwudziestojednoletnia studentka trafiła do Kliniki Psychiatrii Dorosłych Akademii Medycznej w Poznaniu w stanie zaawansowanej depresji. Często płakała, skarżyła się na kłopoty w nauce, martwiła się, że nie podoła obowiązkom, cierpiała na bezsenność. Jej stan się pogarszał, w końcu nie chciała przyjmować posiłków i wstawać z łóżka. Nagle jakby przebudziła się ze złego snu. Z dnia na dzień stawała się pogodniejsza i pełna życia. Po wyjściu z kliniki była nadmiernie gadatliwa, wesoła, bezkrytyczna wobec siebie. Uwielbiała towarzystwo i dyskusje na wszelkie tematy. Po pewnym czasie znów popadła w depresję... Podobnie jak inny pacjent tej kliniki, stomatolog, który po okresie depresji stał się nadaktywny, zaczął ciężko pracować, przyjmować pacjentów do późnych godzin nocnych, także w dni wolne od pracy. Jednocześnie stał się drażliwy, nadużywał alkoholu i zaczął trwonić pieniądze w kasynach.
Oboje cierpią na chorobę afektywną dwubiegunową, która przejawia się nawracającymi atakami depresji i nadaktywności. Jak szacują naukowcy, na ten rodzaj zaburzeń psychicznych o różnym nasileniu zapada co dwudziesty z nas. "Z powodu braku informacji, nieprawidłowych porad lekarskich, napiętnowania chorych psychicznie lub obaw przed osobistymi i zawodowymi konsekwencjami ci ludzie w ogóle nie próbują się leczyć" - pisze w autobiograficznej książce "Niespokojny umysł" Kay Redfield Jamison, profesor psychologii, terapeutka, która sama od kilkudziesięciu lat zmaga się z tą chorobą. "Choroba - stwierdza Jamison - która kilka razy niemal pozbawiła mnie życia, zabija co roku dziesiątki tysięcy ludzi. Większość z nich to osoby młode, większość umiera niepotrzebnie, a często są to najbardziej twórcze i utalentowane jednostki".
Burza hormonalna
"Gdy jestem w podwyższonym nastroju (...), nie ma rzeczy nie do zdobycia. Tak więc z poczuciem konieczności i istotności zakupu nabyłam 12 zestawów do udzielenia pierwszej pomocy po ukąszeniu przez węża - napisała Jamison. - Kupowałam klejnoty, eleganckie i niepotrzebne meble, trzy zegarki w ciągu godziny (raczej w klasie rolexów niż timexów - gdy się jest w manii, nic nie jest niepotrzebne) i całkowicie zbędne zwiewne stroje. Podczas jednego z pobytów w Londynie wydałam kilkaset funtów na książki, których tytuły lub okładki w jakiś sposób zwróciły moją uwagę; były to na przykład książki o historii naturalnej kretów oraz 20 tytułów wydawnictwa Penguin, ponieważ doszłam do wniosku, że ładnie będzie, gdy pingwiny z okładek utworzą kolonię. (...) Myślę, że podczas moich dwóch nasilonych epizodów manii wydałam 30 tys. dolarów, a Bóg wie, ile roztrwoniłam w okresach łagodniejszych manii, które występowały znacznie częściej".
Przyczyna choroby afektywnej dwubiegunowej leży - jak twierdzą naukowcy - w patologii układu odpowiedzialnego za reakcję na stres. Stres powoduje czasem zachwianie równowagi między wydzielaniem w mózgu neuroprzekaźników - serotoniny, dopaminy i wielu innych. - Zwiększone wydzielanie jednej substancji powoduje nadmierną produkcję innej, ta znowu wywołuje reakcję i tworzy się błędne koło. W mózgu szaleje burza hormonalna - tłumaczy prof. Janusz Rybakowski, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych AM w Poznaniu.
Chorobę afektywną dwubiegunową lekarze najczęściej mylą z nawracającą depresją. Przeprowadzone we Francji badania wykazały, że prawie połowa pacjentów zgłaszających się do psychiatry z powodu depresji może cierpieć na tę pierwszą przypadłość. Można ją skutecznie leczyć. Od końca lat 60. w terapii stosowane są związki litu, od lat 80. niektóre leki przeciwpadaczkowe, a od końca lat 90. nowe leki przeciwpsychotyczne.
Przekleństwo twórców
Wiele obserwacji naukowych wskazuje na związek predyspozycji do tej choroby z aktywnością twórczą. Choroba afektywna dwubiegunowa dość często dotyka artystów. Przypadki zachorowania na nią występowały w rodzinach George'a Byrona, Sylvii Plath, Ernesta Hemingwaya i Virginii Woolf. Cierpieli na nią Jerzy Kosiński, Jerzy Broszkiewicz i Zbigniew Herbert. Choroba afektywna dwubiegunowa ma charakter dziedziczny. Udowodniono, że jeżeli dotknie jedno z bliźniąt jednojajowych, prawdopodobieństwo zachorowania drugiego bliźniaka wynosi 80 proc. U dziecka, którego ojciec lub matka są chorzy, zagrożenie schorzeniem wynosi 25 proc., czyli jest ponad dwa razy większe niż w wypadku depresji. Wiadomo też, że o zachorowaniu decyduje nie jeden, lecz wiele genów.
Zwykle okresy tzw. wzmożonego nastroju sprzyjają inwencji twórczej. W okresie depresji gwałtownie rośnie ryzyko popełnienia samobójstwa. "To przekleństwo ludzi szczególnie wrażliwych" - pisała Kay Redfield Jamison.
Oboje cierpią na chorobę afektywną dwubiegunową, która przejawia się nawracającymi atakami depresji i nadaktywności. Jak szacują naukowcy, na ten rodzaj zaburzeń psychicznych o różnym nasileniu zapada co dwudziesty z nas. "Z powodu braku informacji, nieprawidłowych porad lekarskich, napiętnowania chorych psychicznie lub obaw przed osobistymi i zawodowymi konsekwencjami ci ludzie w ogóle nie próbują się leczyć" - pisze w autobiograficznej książce "Niespokojny umysł" Kay Redfield Jamison, profesor psychologii, terapeutka, która sama od kilkudziesięciu lat zmaga się z tą chorobą. "Choroba - stwierdza Jamison - która kilka razy niemal pozbawiła mnie życia, zabija co roku dziesiątki tysięcy ludzi. Większość z nich to osoby młode, większość umiera niepotrzebnie, a często są to najbardziej twórcze i utalentowane jednostki".
Burza hormonalna
"Gdy jestem w podwyższonym nastroju (...), nie ma rzeczy nie do zdobycia. Tak więc z poczuciem konieczności i istotności zakupu nabyłam 12 zestawów do udzielenia pierwszej pomocy po ukąszeniu przez węża - napisała Jamison. - Kupowałam klejnoty, eleganckie i niepotrzebne meble, trzy zegarki w ciągu godziny (raczej w klasie rolexów niż timexów - gdy się jest w manii, nic nie jest niepotrzebne) i całkowicie zbędne zwiewne stroje. Podczas jednego z pobytów w Londynie wydałam kilkaset funtów na książki, których tytuły lub okładki w jakiś sposób zwróciły moją uwagę; były to na przykład książki o historii naturalnej kretów oraz 20 tytułów wydawnictwa Penguin, ponieważ doszłam do wniosku, że ładnie będzie, gdy pingwiny z okładek utworzą kolonię. (...) Myślę, że podczas moich dwóch nasilonych epizodów manii wydałam 30 tys. dolarów, a Bóg wie, ile roztrwoniłam w okresach łagodniejszych manii, które występowały znacznie częściej".
Przyczyna choroby afektywnej dwubiegunowej leży - jak twierdzą naukowcy - w patologii układu odpowiedzialnego za reakcję na stres. Stres powoduje czasem zachwianie równowagi między wydzielaniem w mózgu neuroprzekaźników - serotoniny, dopaminy i wielu innych. - Zwiększone wydzielanie jednej substancji powoduje nadmierną produkcję innej, ta znowu wywołuje reakcję i tworzy się błędne koło. W mózgu szaleje burza hormonalna - tłumaczy prof. Janusz Rybakowski, kierownik Kliniki Psychiatrii Dorosłych AM w Poznaniu.
Chorobę afektywną dwubiegunową lekarze najczęściej mylą z nawracającą depresją. Przeprowadzone we Francji badania wykazały, że prawie połowa pacjentów zgłaszających się do psychiatry z powodu depresji może cierpieć na tę pierwszą przypadłość. Można ją skutecznie leczyć. Od końca lat 60. w terapii stosowane są związki litu, od lat 80. niektóre leki przeciwpadaczkowe, a od końca lat 90. nowe leki przeciwpsychotyczne.
Przekleństwo twórców
Wiele obserwacji naukowych wskazuje na związek predyspozycji do tej choroby z aktywnością twórczą. Choroba afektywna dwubiegunowa dość często dotyka artystów. Przypadki zachorowania na nią występowały w rodzinach George'a Byrona, Sylvii Plath, Ernesta Hemingwaya i Virginii Woolf. Cierpieli na nią Jerzy Kosiński, Jerzy Broszkiewicz i Zbigniew Herbert. Choroba afektywna dwubiegunowa ma charakter dziedziczny. Udowodniono, że jeżeli dotknie jedno z bliźniąt jednojajowych, prawdopodobieństwo zachorowania drugiego bliźniaka wynosi 80 proc. U dziecka, którego ojciec lub matka są chorzy, zagrożenie schorzeniem wynosi 25 proc., czyli jest ponad dwa razy większe niż w wypadku depresji. Wiadomo też, że o zachorowaniu decyduje nie jeden, lecz wiele genów.
Zwykle okresy tzw. wzmożonego nastroju sprzyjają inwencji twórczej. W okresie depresji gwałtownie rośnie ryzyko popełnienia samobójstwa. "To przekleństwo ludzi szczególnie wrażliwych" - pisała Kay Redfield Jamison.
|
Więcej możesz przeczytać w 2/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.