Jest dowód na to, że podsłuchy wreszcie odegrały istotną rolę w ujawnianiu kulis polskiego życia biznesowego. Dotąd politycy nagrywali się nawzajem ukrytymi mikrofonami podczas tajnych spotkań, chlania wina lub targów politycznych w pokojach Domu Poselskiego. Michnik nagrywał Rywina, Gudzowaty Oleksego, Renata Beger Adama Lipińskiego, Sławomir Julke nagrał prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, a Władysław Serafin w celach rozrywkowych nagrywał plotki wesoło opowiadane przez „kolegów”.
Urobek tych nagrań w większości nie spełnił pokładanych w nich nadziei. Grupy trzymającej władzę za czasów Leszka Millera nie udało się zidentyfikować, ale za to dzięki komisji śledczej Jan Rokita mógł zamarzyć o zostaniu premierem, „Wyborczej” spadł nakład i podgnił nieco etos, a polskie kino, ku przerażeniu kilku aktorek, straciło na zawsze cennego producenta filmowego.
Targi o stanowiska to standard życia partyjnego i nikt nie był zszokowany postawą handlową przedstawiciela PiS, który obiecywał złote góry pamiętnej gwieździe Samoobrony, posłance Begerowej, za przejście pod opiekuńcze i sterylne od uczciwości skrzydła partii Jarosława. Taśmy Julkego były niejednoznaczne i najprawdopodobniej zmontowane, a oryginał uległ tajemniczemu samozniszczeniu, więc oczyszczony Jacek Karnowski nadal spokojnie chodzi po sopockim molo i wpada na lampkę wina do SPATiF-u.
Taśmy Serafina zmiotły ministra rolnictwa i potwierdziły, że działacze PSL są przywiązani do własnych rodzin i mają wielki potencjał do robienia w państwie obory. Jedyną korzyścią podsłuchową dla narodu była uciecha z opowieści Oleksego o zegarkach Kwaśniewskiego i o tym, jak prezydentowa Kwaśniewska ujawniła w telewizji tajniki spożywania bezy.
Tym razem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego udało się podsłuchać biznesmena Janusza D. z Mińska Mazowieckiego, którego firma kładła asfalt na wielu polskich drogach. Tajemnica dziur, które ujawniły się masowo po chwilowej odwilży, została rozwikłana! Dzięki podsłuchom ustalono, że asfalt gorszej jakości był kładziony na drogi, a asfalt lepszy oddawano jako próbkę do badania w laboratorium GDDKiA. Stara indiańska prawda głosi, że kiedy się ucho przyłoży do ziemi, to wszystko słychać. Teraz powstanie nowe polskie przysłowie: że gdy się ucho wsadzi do dziury, to więcej widać.
Urobek tych nagrań w większości nie spełnił pokładanych w nich nadziei. Grupy trzymającej władzę za czasów Leszka Millera nie udało się zidentyfikować, ale za to dzięki komisji śledczej Jan Rokita mógł zamarzyć o zostaniu premierem, „Wyborczej” spadł nakład i podgnił nieco etos, a polskie kino, ku przerażeniu kilku aktorek, straciło na zawsze cennego producenta filmowego.
Targi o stanowiska to standard życia partyjnego i nikt nie był zszokowany postawą handlową przedstawiciela PiS, który obiecywał złote góry pamiętnej gwieździe Samoobrony, posłance Begerowej, za przejście pod opiekuńcze i sterylne od uczciwości skrzydła partii Jarosława. Taśmy Julkego były niejednoznaczne i najprawdopodobniej zmontowane, a oryginał uległ tajemniczemu samozniszczeniu, więc oczyszczony Jacek Karnowski nadal spokojnie chodzi po sopockim molo i wpada na lampkę wina do SPATiF-u.
Taśmy Serafina zmiotły ministra rolnictwa i potwierdziły, że działacze PSL są przywiązani do własnych rodzin i mają wielki potencjał do robienia w państwie obory. Jedyną korzyścią podsłuchową dla narodu była uciecha z opowieści Oleksego o zegarkach Kwaśniewskiego i o tym, jak prezydentowa Kwaśniewska ujawniła w telewizji tajniki spożywania bezy.
Tym razem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego udało się podsłuchać biznesmena Janusza D. z Mińska Mazowieckiego, którego firma kładła asfalt na wielu polskich drogach. Tajemnica dziur, które ujawniły się masowo po chwilowej odwilży, została rozwikłana! Dzięki podsłuchom ustalono, że asfalt gorszej jakości był kładziony na drogi, a asfalt lepszy oddawano jako próbkę do badania w laboratorium GDDKiA. Stara indiańska prawda głosi, że kiedy się ucho przyłoży do ziemi, to wszystko słychać. Teraz powstanie nowe polskie przysłowie: że gdy się ucho wsadzi do dziury, to więcej widać.
Więcej możesz przeczytać w 7/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.