Transseksualiści. Przychodzą na świat z płcią, której nie akceptują i z którą nie są w stanie się identyfikować. Ciało wcześnie zaczyna ich uwierać, przeszkadzać, staje się przyczyną coraz silniejszego wyobcowania.
Jak zasypać przepaść między płcią psychiczną a fizyczną? Jak wyjaśnić rodzinie, że nie jest się tym, kogo widzą i, jak sądzą, znają? Jak pokonać niechęć ludzi wychowanych na stereotypach, że „to” jest chorobą, anomalią, zboczeniem? Szacuje się, że na świecie średnio jedna na 30 tys. osób płci genetycznie męskiej i jedna na 100 tys. osób płci żeńskiej jest transseksualna lub transpłciowa. W Polsce te statystyki są nieco inne. – Transpłciowy mężczyzna (ciało dziewczyny, a czuje się chłopakiem) rodzi się jeden na 57 tys. Transpłciowa kobieta jedna na 17 tys. – wylicza dr Stanisław Dulko, psycholog, seksuolog. – Ważne, że to transpozycja, która powstaje już w okresie życia płodowego, ma charakter wrodzony, więc trwały i niezmienny, ale nie jest to dziedziczne. W przypadku bliźniąt zazwyczaj jedno i drugie jest transseksualne. Transseksualizm nie jest chorobą, którą można leczyć farmakologicznie – podkreśla dr Dulko.
Więcej możesz przeczytać w 7/2013 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.