Miałem pięć lat, bawiłem się na podłodze, a matka piekła owsiane placki. Nagle otworzyły się drzwi. Wszedł policjant z człowiekiem, który – jak się dowiedziałem potem – nazywał się pan Findley. Oficer podszedł do matki, złapał ją od tyłu, a pan Findley chwycił mnie wpół, wyniósł z domu i wpakował do samochodu. Pamiętam, że krzyczałem. Pamiętam, że matka krzyczała. Ale oficer trzymał ją cały czas. Wyskoczyłem z auta przez drzwi z drugiej strony i biegłem przed siebie, ale pan Findley ruszył za mną i mnie dogonił. Wrzucił mnie z powrotem na siedzenie i związał mi ręce. Odjechaliśmy. Nie wiedziałem, dokąd mnie zabierają”.
Trzeci Świat w Kanadzie
Dom zbity z płyt pilśniowych, łatany blachą, ogrzewany kozą, bez izolacji, toalety, wody, prąd pociągnięty od sąsiada. Na zewnątrz minus 40 st. C. W nocy szampon zamarza na półce. Tak mieszka Lisa Miarie Kiokka z trójką dzieci, których reporterzy kanadyjskiej telewizji odwiedzili w rezerwacie Indian Attawapiskat w Ontario. Polecieli tam z działaczami organizacji pozarządowej, która z reguły pomaga głodującym w Trzecim Świecie. Aktywiści i dziennikarze nie mogli uwierzyć, że są dwie godziny lotu od Toronto. W Attawapiskat większość domów wygląda podobnie. Rodziny – w niejednej jest ośmioro dzieci i więcej – żyją w nędzy. Przed chałupami straszą hałdy ekskrementów.
Wódz tamtejszej dwutysięcznej społeczności Teresa Spence twierdzi, że to wina rządu, który ucina dotacje, likwiduje programy pomocowe i nie tworzy miejsc pracy.Jedyną firmą w okolicy jest kopalnia diamentów firmy De Beers. Zatrudnia garstkę Indian do najprostszej i najgorzej płatnej pracy fizycznej. To ci, którzy mają w domach prąd. Reszta nie ma nic. Ani cent zysku wypracowanego w De Beers nie zostaje na miejscu. Ubiegłej zimy wódz Spence ogłosiła stan klęski żywiołowej. Domagała się humanitarnej interwencji rządu z Ottawy. Twierdzi, że się nie doczekała. W styczniu tego roku pojechała więc do stolicy, rozbiła wigwam opodal parlamentu, przyjęła podarki od jednego z posłów opozycji – skarpety, świecę, koc – i rozpoczęła głodówkę. Stała się twarzą ruchu Idle No More (Dość bezczynności) – największego od dziesięcioleci przebudzenia rdzennych mieszkańców Kanady.
Zabić Indianina
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.