Po latach odnalazł się kosztowny zegarek ministra Sławomira Nowaka. Odnalazł się w oświadczeniu majątkowym, które zgodnie z prawem Nowak musiał złożyć w końcu kwietnia. Zegarka minister nie wpisywał do poprzednich oświadczeń, a zrobił to dopiero po publikacji „Wprost”. W ostatnim oświadczeniu Nowak zapomniał, że ma też nowe terenowe volvo. Teraz przesłał uzupełnienie do oświadczenia, w którym przypomniał sobie o aucie. Nowak po publikacjach „Wprost” o jego przyjacielskich relacjach z biznesmenami, którzy zarabiają na państwowych kontraktach, podjął kroki prawne przeciw wydawnictwu. Pełnomocnik ministra złożył w sądzie wniosek o zabezpieczenie tytułu „Wprost”, tak by jego obecny właściciel nie mógł sprzedać tygodnika.
Nowak wycenił, że na przeprosiny go w mediach wydawca „Wprost” będzie musiał wydać 30 mln zł. Postępowanie ministra ostro skrytykowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Uznała, że taka groźba może negatywnie wpływać na wykonywanie przez media funkcji „publicznego kontrolera” oraz skłaniać dziennikarzy i wydawców do autocenzury, niepodejmowania niewygodnych tematów czy unikania trudnych pytań. Poniżej prezentujemy pełne stanowisko Fundacji.
Stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w sprawie nieproporcjonalnych kosztów publikacji przeprosin w mediach
Helsińska Fundacja Praw Człowieka z niepokojem przyjęła zapowiedź dochodzenia publikacji przeprosin o z góry określonej wartości 30 mln zł w procesie o ochronę dóbr osobistych z powództwa Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomira Nowaka, związanego z artykułami na jego temat, które ukazały się w tygodniku „Wprost” w kwietniu 2013 r.
W kontekście tej sprawy HFPC pragnie zwrócić uwagę na konieczność poszanowania zasady proporcjonalności sankcji o charakterze finansowym w procesach sądowych związanych z wykonywaniem przez media prawa do swobody wypowiedzi. Jak wskazuje Europejski Trybunał Praw Człowieka m.in. w wyrokach Tolstoy Miloslavsky przeciwko Wielkiej Brytanii oraz Pakdemirli przeciwko Turcji, zarówno zbyt wysokie sumy zadośćuczynienia, jak i obowiązek poniesienia przez media innych nadmiernych kosztów, np. związanych z publikacją przeprosin, mogą wywołać tzw. efekt mrożący oraz stanowić niedopuszczalną ingerencję w wolność słowa.
Nadmierne koszty opublikowania przeprosin nie realizują podstawowego celu, jakim jest naprawienie szkody, i zmierzają przede wszystkim do osłabienia pozycji ekonomicznej danego medium, ograniczenia możliwości jego rozwoju, a nawet do wyeliminowania go z rynku. Przybierają zatem charakter szczególnej represji, a nie kompensacji naruszonych dóbr. Groźba poniesienia dotkliwych konsekwencji finansowych może negatywnie wpływać na wykonywanie przez media funkcji „publicznego kontrolera” oraz skłaniać dziennikarzy i wydawców do autocenzury, niepodejmowania niewygodnych tematów czy unikania trudnych pytań.
Zjawisko to wzbudza szczególne wątpliwości, gdy takie żądania kierowane są przez wysokich urzędników państwowych i mogą wpłynąć na ograniczenie prawa opinii publicznej do otrzymywania informacji na temat przedstawicieli rządu. Należy bowiem pamiętać, że osoby pełniące funkcje publiczne muszą liczyć się z intensywnym zainteresowaniem mediów oraz wykazywać się szczególną tolerancją na krytyczne komentarze. Powinny również – mając łatwy i szeroki dostęp do mediów – przede wszystkim merytorycznie odpowiadać na stawiane zarzuty i krytykę. Do dyspozycji osoby publicznej pozostaje ponadto możliwość zażądania publikacji sprostowania dotyczącego nieścisłej lub nieprawdziwej informacji.
Zasadę proporcjonalności może naruszać ponadto obowiązek publikacji przeprosin w wielu mediach. W ocenie HFPC obowiązek ten nie powinien wykraczać poza medium, w którym sporny materiał prasowy się ukazał, choćby był on cytowany w innych środkach masowego przekazu bądź stanowił inspirację do podjęcia przez nie tego samego tematu. Taka reguła jest stosowana w praktyce prawnej wielu krajów, m.in. Niemiec.
Zdaniem HFPC ważne jest zatem, aby kwestia proporcjonalności usunięcia skutków naruszenia prawa stała się – w połączeniu ze standardami wynikającymi ze swobody wypowiedzi i charakteryzującymi demokratyczne państwo – przedmiotem dogłębnej analizy sądów we wszystkich sprawach o ochronę dóbr osobistych wytaczanych mediom. Jest to istotne również na etapie rozstrzygania o zabezpieczeniu powództwa. Dopuszczalne powinny być jedynie takie formy naprawienia szkody, które są współmierne i adekwatne do ewentualnego naruszenia oraz odpowiadają realiom ekonomicznym (orzeczenie Sądu Najwyższego, sygn. akt II CSK 431/10). Ścisłej kontroli sądowej powinny podlegać przy tym nie tylko kwoty żądane przez powodów tytułem zadośćuczynienia, ale także wszelkie pozostałe koszty związane z wykonaniem wyroku, w tym w szczególności rzeczywiste koszty publikacji przeprosin. ■
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.