Po przerwie 11-letnia uczennica była smutna. Ze łzami w oczach podeszła w końcu do wychowawczyni Alicji Nowak i pokazała jej swoje tenisówki: na jednym z nich, na gumie osłaniającej palce, ktoś namalował długopisem kółko przekreślone kreską i podpisał „dupa”. Na drugim trampku napisał „penis” i też opatrzył odpowiednim rysunkiem członka. Taki syf! – Proszę pani, nie mam w czym chodzić – dziewczynka uderzyła w płacz. – Miałam takie myśli: mogę zbagatelizować sprawę, czyli dać dzieciom znak: „Możecie robić, co chcecie, żadnej odpowiedzialności nie ma, mnie to nie obchodzi” – przyznaje nauczycielka. Jednak wtedy 27 par oczu w klasie było w nią wpatrzonych. Kombinowała, co zrobić. Klasa sportowa, dzieci są bardzo żywe, pół dziennika to uwagi. Od razu zaczęły się wzajemnie obwiniać. Padło na ucznia, który orłem nie jest. Nauczycielka od razu powiedziała, że to nie on: – Jemu by się nie chciało tyle pisać.
Szatan z IV klasy
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.