Głośny film Fritza Langa „M”, znany u nas jako „M – Morderca”, wszedł na ekrany kin w maju 1931 r., niespełna rok po aresztowaniu Petera Kürtena – najbardziej znanego i jednocześnie najdokładniej psychiatrycznie przebadanego przedstawiciela licznej rzeszy niemieckich seryjnych zabójców. Zaledwie dwa miesiące po premierze filmu zakończył się proces i „wampir z Düsseldorfu” został skazany na dziewięciokrotną karę śmierci przez zgilotynowanie. Krótko przed egzekucją Kürten zjadł ostatni posiłek. Sznycel wiedeński z opiekanymi kartoflami, do tego białe wino. A w celi śmierci przeprowadził ostatnią rozmowę z więziennym psychiatrą. Miał go spytać: „Gdy już moja głowa zostanie odcięta, to czy jeszcze przez chwilę, chociaż krótką, będę w stanie usłyszeć chlupot krwi tryskającej z mojej szyi?”. Lekarz potwierdził, że mózg po dekapitacji powinien jeszcze przez parę sekund funkcjonować, więc i odbierać bodźce. Kürten odetchnął z ulgą: „To byłoby miłe zakończenie tych wszystkich przyjemności”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.