Przez cały lany poniedziałek modliliśmy się w kościołach za Katolicki Uniwersytet Lubelski i składaliśmy się na tacę dlań. A jeszcze tego samego dnia dowiedzieliśmy się z katolickiego dziennika, że w katolickim tygodniku katolicka profesor z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego powiedziała, iż film "Pasja" "jest sprzeczny z naszą religią". I masz babo placek! Czy naprawdę w każdym katolickim kierdlu musi się zawsze znaleźć przynajmniej jedna owca becząca w moll?!
Swego czasu był taki teolog szwabski, który zawsze stawał kontrą Janowi Pawłowi II. Co papież "tak" - teolog "nie". Co papież "nie" - teolog "tak". Któregoś dnia Ojciec Święty, rutynowo niejako, odwołując się do Pisma Świętego, zachęcał do czynienia sobie ziemi poddaną. Jak teolog nie zawyje: "Poddaną?!... Ziemię należy wyzwolić z jarzma ludzkiego, tak jest tłamszona!".
Traf chciał, że parę dni później Ocean Indyjski zalał kilka milionów ludzi w Bangladeszu, w Australii spadła szarańcza, w USA zaczęły płonąć lasy. Ale teolog tego widowiskowego niepoddawania się ziemi nie zauważył. Mało tego, on nie pojmował, że czynienie ziemi poddaną to właśnie ujarzmianie owych śmieci, spalin, smogów, nad którymi tak biadolił!
Czy coś łączy katolicką profesor i katolickiego teologa z buntującym się przeciw ajatollahom irackim al-Sadrem? Mamusia moja (Panie, świeć nad jej duszą!) mawiała: "Pamiętaj, syneczku, że nienadaremnie wśród siedmiu grzechów głównych na pierwszym miejscu jest pycha!". Lud polski o takich mówi zwięźle i gminnie: "Wyżej s...a, niż d...ę nosi". Aby nie kazić naszego, jakby nie było europejskiego smaku, przełóżmy to na język humanizmu socjalistycznego: "Wyżej robi kupkę, niż ma pupkę!".
I to by było na tyle.
Swego czasu był taki teolog szwabski, który zawsze stawał kontrą Janowi Pawłowi II. Co papież "tak" - teolog "nie". Co papież "nie" - teolog "tak". Któregoś dnia Ojciec Święty, rutynowo niejako, odwołując się do Pisma Świętego, zachęcał do czynienia sobie ziemi poddaną. Jak teolog nie zawyje: "Poddaną?!... Ziemię należy wyzwolić z jarzma ludzkiego, tak jest tłamszona!".
Traf chciał, że parę dni później Ocean Indyjski zalał kilka milionów ludzi w Bangladeszu, w Australii spadła szarańcza, w USA zaczęły płonąć lasy. Ale teolog tego widowiskowego niepoddawania się ziemi nie zauważył. Mało tego, on nie pojmował, że czynienie ziemi poddaną to właśnie ujarzmianie owych śmieci, spalin, smogów, nad którymi tak biadolił!
Czy coś łączy katolicką profesor i katolickiego teologa z buntującym się przeciw ajatollahom irackim al-Sadrem? Mamusia moja (Panie, świeć nad jej duszą!) mawiała: "Pamiętaj, syneczku, że nienadaremnie wśród siedmiu grzechów głównych na pierwszym miejscu jest pycha!". Lud polski o takich mówi zwięźle i gminnie: "Wyżej s...a, niż d...ę nosi". Aby nie kazić naszego, jakby nie było europejskiego smaku, przełóżmy to na język humanizmu socjalistycznego: "Wyżej robi kupkę, niż ma pupkę!".
I to by było na tyle.
Więcej możesz przeczytać w 18/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.