Dzieci z Wybrzeża Kości Słoniowej intelektualnie rozwijają się szybciej niż przedszkolaki we Francji
Dzieci z Wybrzeża Kości Słoniowej intelektualnie rozwijają się szybciej niż przedszkolaki we Francji
Monika Florek-Moskal
Naukę języków obcych, muzyki, matematyki, a nawet czytania najlepiej rozpoczynać już w niemowlęctwie - zalecał w połowie XX wieku Glenn Doman, amerykański psycholog badający wczesny rozwój dziecka. Takie stymulowanie jest jednak jednostronne i niewystarczające nawet dla rozwoju umysłowego - sugerują badania przeprowadzone na zlecenie amerykańskiego Departamentu Edukacji. - Równie konieczne jest wykorzystanie umiejętności społecznych, jakie wykazują niemowlęta - powiedział w rozmowie z "Wprost" dr Felix Warneken, psycholog z Instytutu Maksa Plancka w Niemczech.
Psychologowie rozwojowi nie zdawali sobie sprawy, jak szybko dziecko nawiązuje relacje społeczne. Sądzono, że przełomowy jest wiek, w którym zaczyna mówić. - Popełniano błąd. Dzieci potrafią interpretować oczekiwania innych i nawiązywać więzi społeczne znacznie wcześniej - przekonuje prof. Maria Kielar-Turska z Zakładu Psychologii Rozwojowej i Wychowawczej Uniwersytetu Jagiellońskiego. A od więzi z otoczeniem w znacznym stopniu zależy rozwój intelektualny. Badania w USA wykazały, że intensywne kontakty rodziców z dziećmi między 6. a 24. miesiącem życia zwiększają ich osiągnięcia w nauce w wieku 8 lat. Każde doświadczenie jest jak "bit inteligencji", rozwija mózg i jest podstawą późniejszego zdobywania wiedzy.
Szum cywilizacyjny
Producenci interaktywnych zabawek przekonują, że zabawa z pluszową pandą, która umie liczyć, może zwiększyć iloraz inteligencji, a mówiąca lalka przyspieszy naukę mowy. Tyle że interaktywne zabawki nie rozwijają, bo zamiast prowokować dzieci do działania, na ogół je wyręczają. Poza tym maluchy szybko poznają zasadę ich działania i znudzone zaprzestają zabawy. Dzieci potrzebują stale nowych wyzwań, bo poznają świat podobnie jak naukowcy - szukają przyczyny zjawisk i prowadzą badania metodą prób i błędów. Dzieci, z którymi rodzice od trzeciego miesiąca życia bawili się przedmiotami codziennego użytku, w wieku przedszkolnym lepiej radziły sobie z twórczymi zadaniami niż te, które bawiły się głównie zabawkami - dowodzi prof. Judy Gump z Aims Community College.
O tym, że bliski kontakt z dorosłymi sprzyja rozwojowi umysłowemu dzieci, przekonują badania prof. Pierre'a Dasena, psychologa z uniwersytetu w Genewie. Uczony badał rozwój intelektualny dzieci w wieku przedszkolnym wychowywanych w plemieniu Baoule na Wybrzeżu Kości Słoniowej oraz w przedszkolach we Francji. Okazało się, że mali Afrykańczycy noszeni w chustach na plecach matek i towarzyszący im w codziennych czynnościach lepiej wypadli w teście sprawności intelektualnej niż francuskie przedszkolaki! - Dzieci z plemienia Baoule szybciej się rozwijały, bo odbierały więcej wrażeń słuchowych, wizualnych i kinestetycznych, a gdy były głodne, samodzielnie musiały szukać sutka matki - wyjaśnia prof. Kielar-Turska.
Doniosłość kontaktu z dorosłymi w rozwoju intelektualnym dzieci potwierdzają badania prof. Patricii Kuhl z University of Washington, która próbowała uczyć języka mandaryńskiego dwie grupy dziewięciomiesięcznych niemowląt. Jedna grupa słuchała mandaryńskiego w zabawie z dorosłymi, druga - z filmu. Słowa w języku mandaryńskim potrafiły powtórzyć tylko te dzieci, które uczyły się od dorosłych. Dźwięki z telewizora dzieci odbierały jak szum odkurzacza i nie zwracały na nie uwagi.
Istota społeczna
Niemowlęta, nad których łóżeczkami pochylali się na przemian matka i ojciec, rzadziej cierpią na dysleksję i dysgrafię niż te, które od urodzenia widzą tylko jedną twarz. U dzieci, które muszą rozróżniać dwie twarze, lepiej kształtuje się lateralizacja (specjalizowanie półkul mózgowych do poszczególnych zadań). Uwagę noworodków w pierwszym tygodniu życia najskuteczniej przyciągają twarze innych ludzi. Prof. Teresa Farroni z Birkberck College pokazywała noworodkom zdjęcia twarzy w normalnym ujęciu oraz odwróconych do góry nogami. Wszystkie dzieci chętniej przyglądały się twarzom w normalnym ujęciu oraz tym, u których wyraźnie było widać kierunek spojrzenia.
Dzieci rozumieją oczekiwania dorosłych, już gdy skończą 18 miesięcy. Wykazał to eksperyment prof. Alison Gopnik z University of California. Uczona postawiła dwa pojemniki: jeden z krakersami, drugi z brokułami. Kiedy dzieci orientowały się, że uczona nie lubi krakersów, podawały jej brokuły. Podobnie zachowywały się dzieci, które towarzyszyły dorosłym podczas wieszania prania i układania książek. Kiedy książka lub spinacz upadły na podłogę, spieszyły z pomocą nawet tym, których nie znały.
Dzieci, które od pierwszych chwil życia mają intensywny kontakt z dorosłymi i są przez nich słuchane, wcześniej zaczynają mówić. Już w czwartym dniu życia odróżniają rytm charakterystyczny dla języka, który słyszą, a od drugiego miesiąca zauważają synchronizację ruchu warg i wypowiadanych głosek. Zanim w pełni rozwinie się u nich aparat mowy, posługują się gestami. Uczeni przekonują nawet, że gdy dzieci zaczną siadać i swobodnie manipulować rękami, mogą się uczyć języka migowego. Nie jest to bez znaczenia dla rozwoju mowy - dzieci, które w niemowlęctwie częściej używają gestów, w przyszłości mają bogatszy zasób słów. - Dziecko od pierwszych chwil życia jest istotą aktywną, autonomiczną, kreatywną i komunikatywną. Dzięki temu od początku jest gotowe, by się uczyć nowych umiejętności - mówi prof. Kielar-Turska. Mimo to bez kontaktu z drugim człowiekiem i nawiązania z nim więzi społecznych dziecko nie będzie się prawidłowo rozwijać. Rodzice, którzy nie mają czasu dla swych dzieci, zamiast efektu Mozarta mogą uzyskać efekt Tarzana.
Monika Florek-Moskal
Naukę języków obcych, muzyki, matematyki, a nawet czytania najlepiej rozpoczynać już w niemowlęctwie - zalecał w połowie XX wieku Glenn Doman, amerykański psycholog badający wczesny rozwój dziecka. Takie stymulowanie jest jednak jednostronne i niewystarczające nawet dla rozwoju umysłowego - sugerują badania przeprowadzone na zlecenie amerykańskiego Departamentu Edukacji. - Równie konieczne jest wykorzystanie umiejętności społecznych, jakie wykazują niemowlęta - powiedział w rozmowie z "Wprost" dr Felix Warneken, psycholog z Instytutu Maksa Plancka w Niemczech.
Psychologowie rozwojowi nie zdawali sobie sprawy, jak szybko dziecko nawiązuje relacje społeczne. Sądzono, że przełomowy jest wiek, w którym zaczyna mówić. - Popełniano błąd. Dzieci potrafią interpretować oczekiwania innych i nawiązywać więzi społeczne znacznie wcześniej - przekonuje prof. Maria Kielar-Turska z Zakładu Psychologii Rozwojowej i Wychowawczej Uniwersytetu Jagiellońskiego. A od więzi z otoczeniem w znacznym stopniu zależy rozwój intelektualny. Badania w USA wykazały, że intensywne kontakty rodziców z dziećmi między 6. a 24. miesiącem życia zwiększają ich osiągnięcia w nauce w wieku 8 lat. Każde doświadczenie jest jak "bit inteligencji", rozwija mózg i jest podstawą późniejszego zdobywania wiedzy.
Szum cywilizacyjny
Producenci interaktywnych zabawek przekonują, że zabawa z pluszową pandą, która umie liczyć, może zwiększyć iloraz inteligencji, a mówiąca lalka przyspieszy naukę mowy. Tyle że interaktywne zabawki nie rozwijają, bo zamiast prowokować dzieci do działania, na ogół je wyręczają. Poza tym maluchy szybko poznają zasadę ich działania i znudzone zaprzestają zabawy. Dzieci potrzebują stale nowych wyzwań, bo poznają świat podobnie jak naukowcy - szukają przyczyny zjawisk i prowadzą badania metodą prób i błędów. Dzieci, z którymi rodzice od trzeciego miesiąca życia bawili się przedmiotami codziennego użytku, w wieku przedszkolnym lepiej radziły sobie z twórczymi zadaniami niż te, które bawiły się głównie zabawkami - dowodzi prof. Judy Gump z Aims Community College.
O tym, że bliski kontakt z dorosłymi sprzyja rozwojowi umysłowemu dzieci, przekonują badania prof. Pierre'a Dasena, psychologa z uniwersytetu w Genewie. Uczony badał rozwój intelektualny dzieci w wieku przedszkolnym wychowywanych w plemieniu Baoule na Wybrzeżu Kości Słoniowej oraz w przedszkolach we Francji. Okazało się, że mali Afrykańczycy noszeni w chustach na plecach matek i towarzyszący im w codziennych czynnościach lepiej wypadli w teście sprawności intelektualnej niż francuskie przedszkolaki! - Dzieci z plemienia Baoule szybciej się rozwijały, bo odbierały więcej wrażeń słuchowych, wizualnych i kinestetycznych, a gdy były głodne, samodzielnie musiały szukać sutka matki - wyjaśnia prof. Kielar-Turska.
Doniosłość kontaktu z dorosłymi w rozwoju intelektualnym dzieci potwierdzają badania prof. Patricii Kuhl z University of Washington, która próbowała uczyć języka mandaryńskiego dwie grupy dziewięciomiesięcznych niemowląt. Jedna grupa słuchała mandaryńskiego w zabawie z dorosłymi, druga - z filmu. Słowa w języku mandaryńskim potrafiły powtórzyć tylko te dzieci, które uczyły się od dorosłych. Dźwięki z telewizora dzieci odbierały jak szum odkurzacza i nie zwracały na nie uwagi.
Istota społeczna
Niemowlęta, nad których łóżeczkami pochylali się na przemian matka i ojciec, rzadziej cierpią na dysleksję i dysgrafię niż te, które od urodzenia widzą tylko jedną twarz. U dzieci, które muszą rozróżniać dwie twarze, lepiej kształtuje się lateralizacja (specjalizowanie półkul mózgowych do poszczególnych zadań). Uwagę noworodków w pierwszym tygodniu życia najskuteczniej przyciągają twarze innych ludzi. Prof. Teresa Farroni z Birkberck College pokazywała noworodkom zdjęcia twarzy w normalnym ujęciu oraz odwróconych do góry nogami. Wszystkie dzieci chętniej przyglądały się twarzom w normalnym ujęciu oraz tym, u których wyraźnie było widać kierunek spojrzenia.
Dzieci rozumieją oczekiwania dorosłych, już gdy skończą 18 miesięcy. Wykazał to eksperyment prof. Alison Gopnik z University of California. Uczona postawiła dwa pojemniki: jeden z krakersami, drugi z brokułami. Kiedy dzieci orientowały się, że uczona nie lubi krakersów, podawały jej brokuły. Podobnie zachowywały się dzieci, które towarzyszyły dorosłym podczas wieszania prania i układania książek. Kiedy książka lub spinacz upadły na podłogę, spieszyły z pomocą nawet tym, których nie znały.
Dzieci, które od pierwszych chwil życia mają intensywny kontakt z dorosłymi i są przez nich słuchane, wcześniej zaczynają mówić. Już w czwartym dniu życia odróżniają rytm charakterystyczny dla języka, który słyszą, a od drugiego miesiąca zauważają synchronizację ruchu warg i wypowiadanych głosek. Zanim w pełni rozwinie się u nich aparat mowy, posługują się gestami. Uczeni przekonują nawet, że gdy dzieci zaczną siadać i swobodnie manipulować rękami, mogą się uczyć języka migowego. Nie jest to bez znaczenia dla rozwoju mowy - dzieci, które w niemowlęctwie częściej używają gestów, w przyszłości mają bogatszy zasób słów. - Dziecko od pierwszych chwil życia jest istotą aktywną, autonomiczną, kreatywną i komunikatywną. Dzięki temu od początku jest gotowe, by się uczyć nowych umiejętności - mówi prof. Kielar-Turska. Mimo to bez kontaktu z drugim człowiekiem i nawiązania z nim więzi społecznych dziecko nie będzie się prawidłowo rozwijać. Rodzice, którzy nie mają czasu dla swych dzieci, zamiast efektu Mozarta mogą uzyskać efekt Tarzana.
Co potrafi dziecko |
---|
1. tydzień szuka kontaktu wzrokowego i odczytuje kierunek wzroku innych osób, rozróżnia głosy rodziców, odróżnia mowę ojczystą od innej 2. miesiąc odpowiada uśmiechem na uśmiech innych, gaworzy do ludzi, sięga do przedmiotów, zauważa synchronizację ruchu warg i wypowiadanych głosek, komunikuje innym swoje nastroje 3. miesiąc ma poczucie samoświadomości, ma świadomość, że osoby i przedmioty istnieją, chociaż nie znajdują się w polu jego widzenia, przestaje płakać, kiedy ktoś wchodzi do pokoju 4. miesiąc wita gestami inne osoby, komunikuje ruchem rąk swoje potrzeby, okazuje radość z towarzystwa innych 5. miesiąc rozpoznaje cechy charakterystyczne całej grupy języków (np. słowiańskich), do której należy język ojczysty, odwraca głowę w kierunku mówiącej osoby, śledzi ruchy warg 6. miesiąc wyraża nastroje za pomocą min i ruchu ciała, zdradza cechy osobowości, reaguje na swoje imię 7. miesiąc dopasowuje liczbę głosów, które słyszy, do liczby twarzy, lubi oglądać swoje odbicie w lustrze 9.-12. miesiąc wskazuje przedmioty, które chce otrzymać, wie, kiedy jest chwalone, i cieszy się z pochwał 12.-15. miesiąc naśladuje zachowania dorosłych, okazuje złość, śmieje się z zabawnych sytuacji 15.-18. miesiąc ma ukształtowany mechanizm podzielności uwagi, np. słysząc hałas za oknem, kieruje wzrok w jego kierunku, odczytuje potrzeby innych, reaguje na słowne prośby 18.-24. miesiąc rozumie więcej, niż potrafi powiedzieć |
Więcej możesz przeczytać w 17/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.