KOMENTARZE POD BLOGIEM TOMASZA WOŁKA
"Dramatyczny i piękny mecz z Niemcami, szkoda wyniku. Zabrakło kilkudziesięciu sekund. Ale ktoś 'na górze' powinien wyciągnąć głębsze wnioski z tych dwóch konfrontacji, dotrzeć do sedna kolejnej porażki. Polska myśl trenerska, sposób szkolenia zawodników (przygotowanie fizyczne i techniczne), wiedza taktyczna- to wszystko mamy na poziomie lat 80."
(Glos z Dziesiątki)
"Jak się nie strzela, to się nie wygrywa. Fakt - zagrali (może raczej bronili się) z sercem, ale w piłce nie chodzi tylko o to, żeby bramki nie stracić. Na dodatek te podania - jak nie te 'cholerne' długie piłki, które od razu tracili, to krótkie podania wyglądające tak, jakby nasi 'śniadania nie jedli'. Jak oduczyć tych gości tych długich piłek - już od Korei widać było, że na Polskę wystarczy dobra gra głową tak, żeby wygrywać piłki grane od obrońców wprost na pole przeciwnika. Szkoda, że nie grał Rasiak, bo ten przynajmniej potrafi strzelić, chrzanić to, że nikt go nie lubi. 'Janas musi odejść'. On przegrał ten mecz i cały mundial. Brak Frankowskiego, zły trening piłkarzy i brak reakcji na sytuację panującą na boisku"
(Subarak)
"Co do kwestii Janasa, to czemu wszystko spada na niego? Rozumiem, że bierze odpowiedzialność za zespół. Ale może przestańmy obarczać go winą za przetrenowanie piłkarzy. Mieli aż tak słabą kondycję, że dali się przetrenować w dwa tygodnie? Z piłkarzy wychodzi (niestety) polska mentalność. Każdy Polak jak się poczuje gwiazdą, od razu zachowuje się jak gwiazda (np. Kosowski). Panowie po prostu nie trenowali, bo im to nie było potrzebne - bo i po co"
(kibic realista)
"Janas to cykor, a kto boi się porażki,nie wygrywa!!"
(krz)
"Jeśliby panowie z zespołu mieli wiarę wygranej, toby strzelali. Janas raczej nie każe im grać do tyłu (co widać było np. z Niemcami). Jakby strzelali, mogliby wygrywać, bez strzałów na bramkę przeciwnika goli się nie zdobywa"
(marcin)
"Tak naprawdę to trener przegrał mecz, przegrał cały mundial, bo kto tuż przed wielką imprezą zmienia ustawienie zespołu? Zagubienie Żurawskiego w taktyce to naprawdę wielkie osiągnięcie. Prowadzenie zespołu w obu meczach tragiczne. Zwlekanie ze zmianami doprowadziło faktycznie do 'lampy' dla Sobolewskiego"
(Yari)
"Czy walka to wszystko, czego można oczekiwać od naszych piłkarzy? Przecież to my mieliśmy wygrać [z Niemcami], a nie oni, tymczasem przez większość meczu myśmy się po prostu skutecznie bronili. Prawie ani jednej ładnej do końca doprowadzonej składnej akcji!"
(Pat)
LOŻA TRENERÓW "WPROST"
Polowanie na nowego Beckhama
Jerzy Engel
Niemiecki mundial świetnie pokazuje, że piłka nożna to przede wszystkim wielki show. Organizatorzy po mistrzowsku wykorzystują potencjał futbolu do zarabiania pieniędzy. Każdy mecz ma imponującą oprawę, nowoczesne, zbudowane specjalnie na mistrzostwa stadiony stały się świetnym miejscem do umieszczania reklam. Niemcy oddzielili nawet bandy od trybun szerokimi niebieskimi taśmami - w ten sposób reklamy znakomicie prezentują się w telewizji. Weltmeisterschaft to także targowisko piłkarzy. Na łowy ruszają nie tylko poszukiwacze talentów, ale także specjaliści od reklamy. Przykład Davida Beckhama, który pomaga zarabiać miliony, działa na wyobraźnię. Tylko że angielski piłkarz powoli kończy karierę i czas znaleźć następcę. Największe szanse daję Holendrowi Arjenowi Robbenowi i Argentyńczykowi Leo Messiemu. Obaj fantastycznie grają i mają dar elektryzowania kibiców - o Messim mówi się cały czas na tym mundialu. Do nich należy przyszłość: futbolu i reklamy.
Farmakologia futbolu
Janusz Wójcik
Weltmeisterschaft to zawody atletów - tak szybko biegających, tak agresywnie grających i tak silnych fizycznie zawodników jeszcze nie było w historii mistrzostw świata. To pokazuje, jak wielką rolę we współczesnym futbolu odgrywa farmakologia, sztab medyczny. Zdecydowana większość piłkarzy ma w nogach bardzo ciężki sezon ligowy, a mimo to w ciągu trzech tygodni udało im się zregenerować, by grać na najwyższym, światowym poziomie. Zawodnicy imponują kondycją i muskulaturą. Dużą rolę odgrywają tu właściwie ułożona dieta, specjalistyczne odżywki, zabiegi masażystów. Choć widząc piłkarzy, którzy w sprinterskim tempie biegają po boisku przez 90 minut, mam wrażenie, że nie można mówić o futbolu jako o sporcie wolnym od dopingu.
Afrykańska klasa
Wojciech Łazarek
Objawieniem tego mundialu są drużyny z Afryki. Od dawna mówi się, że ten kontynent stanie się trzecią siłą w futbolu (po Europie i Ameryce Południowej). Mieliśmy już dobre występy przedstawicieli tego lądu na mistrzostwach: Kamerun, Nigerię i Senegal. Poprzednie zwycięstwa były jednak bardziej efektem entuzjazmu i niesamowitej determinacji tych drużyn. Teraz widać gigantyczny postęp - zawodnicy z Czarnego Lądu, którzy niegdyś głównie się kiwali, grają jak prawdziwe drużyny: budują atak, ale także dobrze się bronią. Afrykanie notują postęp dzięki Europie - większość futbolistów gra na Starym Kontynencie, uczą się od najlepszych, a potem przenoszą tę wiedzę do reprezentacji. Ten postęp to także zasługa lokalnych władz. Już dawno dostrzegły one, że na futbolu można świetnie zarabiać, sprzedając piłkarzy. Dlatego w większości tamtejszych krajów działają szkółki piłkarskie, szkolące młodzież według najlepszych zachodnich wzorów. To procentuje na mundialu.
Jeszcze szybciej
Zbigniew Boniek
Na razie nie widać, aby obecny mundial miał wnieść coś nowego do futbolu, ale to normalne - w końcu w piłce nożnej było już wszystko. Wyraźnie widać natomiast, że czołowe drużyny jeszcze lepiej są przygotowane do tych mistrzostw niż do wcześniejszych turniejów. Wystarczy się przyjrzeć grze napastników Hiszpanii i Włoch. W ataku tych drużyn nie grają piłkarze o uznanych nazwiskach, obaj trenerzy postawili na zawodników młodych, dopiero wchodzących do wielkiego futbolu. Ale David Villa i Fernando Torres w Hiszpanii oraz Luca Toni i Alberto Gilardino we Włoszech imponują; są jeszcze szybsi, jeszcze bardziej agresywni, jeszcze lepiej skoncentrowani niż ich poprzednicy na tych pozycjach. W tym kierunku idzie futbol - nie pojawiają się w nim nowe trendy, ale ciągle doskonali się elementy już istniejące.
Globalizacja treningu
Jacek Gmoch
Dużo mówi się o zacieraniu się granic w futbolu, zanikaniu stylów piłkarskich w grze poszczególnych krajów. Na tych mistrzostwach widać, że globalizacja w największym stopniu dotyczy trenerów. Nie ma selekcjonera, który nie byłby na bieżąco z najnowszymi rozwiązaniami taktycznymi. Wszyscy korzystają z tych samych fachowych materiałów - dotyczy to nawet najbiedniejszych krajów, jak Togo czy Angola. Mimo tak wyrównanego poziomu wiedzy kilku trenerów imponuje. Przede wszystkim Czech Karol Brueckner i Hiszpan Luis Aragons, którzy świetnie przygotowali i poustawiali swoje zespoły. Wrażenie robią też Jźrgen Klinsmann oraz Szwajcar Jakob Kźhn, dobrze kierujący swoimi drużynami w czasie meczu. Jestem ciekaw, jak w ostatecznym rozrachunku wypadnie Sven Goran Ericsson, kierujący Anglikami. Jego drużyna jest fantastycznie ułożona, ale mam wrażenie, że Szwed nie panuje nad nią w czasie meczu, robi złe zmiany. Zobaczymy, jak to się przełoży na końcowy wynik.
Fot: Z. Furman, K. Pacuła, B. Szyperski
"Dramatyczny i piękny mecz z Niemcami, szkoda wyniku. Zabrakło kilkudziesięciu sekund. Ale ktoś 'na górze' powinien wyciągnąć głębsze wnioski z tych dwóch konfrontacji, dotrzeć do sedna kolejnej porażki. Polska myśl trenerska, sposób szkolenia zawodników (przygotowanie fizyczne i techniczne), wiedza taktyczna- to wszystko mamy na poziomie lat 80."
(Glos z Dziesiątki)
"Jak się nie strzela, to się nie wygrywa. Fakt - zagrali (może raczej bronili się) z sercem, ale w piłce nie chodzi tylko o to, żeby bramki nie stracić. Na dodatek te podania - jak nie te 'cholerne' długie piłki, które od razu tracili, to krótkie podania wyglądające tak, jakby nasi 'śniadania nie jedli'. Jak oduczyć tych gości tych długich piłek - już od Korei widać było, że na Polskę wystarczy dobra gra głową tak, żeby wygrywać piłki grane od obrońców wprost na pole przeciwnika. Szkoda, że nie grał Rasiak, bo ten przynajmniej potrafi strzelić, chrzanić to, że nikt go nie lubi. 'Janas musi odejść'. On przegrał ten mecz i cały mundial. Brak Frankowskiego, zły trening piłkarzy i brak reakcji na sytuację panującą na boisku"
(Subarak)
"Co do kwestii Janasa, to czemu wszystko spada na niego? Rozumiem, że bierze odpowiedzialność za zespół. Ale może przestańmy obarczać go winą za przetrenowanie piłkarzy. Mieli aż tak słabą kondycję, że dali się przetrenować w dwa tygodnie? Z piłkarzy wychodzi (niestety) polska mentalność. Każdy Polak jak się poczuje gwiazdą, od razu zachowuje się jak gwiazda (np. Kosowski). Panowie po prostu nie trenowali, bo im to nie było potrzebne - bo i po co"
(kibic realista)
"Janas to cykor, a kto boi się porażki,nie wygrywa!!"
(krz)
"Jeśliby panowie z zespołu mieli wiarę wygranej, toby strzelali. Janas raczej nie każe im grać do tyłu (co widać było np. z Niemcami). Jakby strzelali, mogliby wygrywać, bez strzałów na bramkę przeciwnika goli się nie zdobywa"
(marcin)
"Tak naprawdę to trener przegrał mecz, przegrał cały mundial, bo kto tuż przed wielką imprezą zmienia ustawienie zespołu? Zagubienie Żurawskiego w taktyce to naprawdę wielkie osiągnięcie. Prowadzenie zespołu w obu meczach tragiczne. Zwlekanie ze zmianami doprowadziło faktycznie do 'lampy' dla Sobolewskiego"
(Yari)
"Czy walka to wszystko, czego można oczekiwać od naszych piłkarzy? Przecież to my mieliśmy wygrać [z Niemcami], a nie oni, tymczasem przez większość meczu myśmy się po prostu skutecznie bronili. Prawie ani jednej ładnej do końca doprowadzonej składnej akcji!"
(Pat)
LOŻA TRENERÓW "WPROST"
Polowanie na nowego Beckhama
Jerzy Engel
Niemiecki mundial świetnie pokazuje, że piłka nożna to przede wszystkim wielki show. Organizatorzy po mistrzowsku wykorzystują potencjał futbolu do zarabiania pieniędzy. Każdy mecz ma imponującą oprawę, nowoczesne, zbudowane specjalnie na mistrzostwa stadiony stały się świetnym miejscem do umieszczania reklam. Niemcy oddzielili nawet bandy od trybun szerokimi niebieskimi taśmami - w ten sposób reklamy znakomicie prezentują się w telewizji. Weltmeisterschaft to także targowisko piłkarzy. Na łowy ruszają nie tylko poszukiwacze talentów, ale także specjaliści od reklamy. Przykład Davida Beckhama, który pomaga zarabiać miliony, działa na wyobraźnię. Tylko że angielski piłkarz powoli kończy karierę i czas znaleźć następcę. Największe szanse daję Holendrowi Arjenowi Robbenowi i Argentyńczykowi Leo Messiemu. Obaj fantastycznie grają i mają dar elektryzowania kibiców - o Messim mówi się cały czas na tym mundialu. Do nich należy przyszłość: futbolu i reklamy.
Farmakologia futbolu
Janusz Wójcik
Weltmeisterschaft to zawody atletów - tak szybko biegających, tak agresywnie grających i tak silnych fizycznie zawodników jeszcze nie było w historii mistrzostw świata. To pokazuje, jak wielką rolę we współczesnym futbolu odgrywa farmakologia, sztab medyczny. Zdecydowana większość piłkarzy ma w nogach bardzo ciężki sezon ligowy, a mimo to w ciągu trzech tygodni udało im się zregenerować, by grać na najwyższym, światowym poziomie. Zawodnicy imponują kondycją i muskulaturą. Dużą rolę odgrywają tu właściwie ułożona dieta, specjalistyczne odżywki, zabiegi masażystów. Choć widząc piłkarzy, którzy w sprinterskim tempie biegają po boisku przez 90 minut, mam wrażenie, że nie można mówić o futbolu jako o sporcie wolnym od dopingu.
Afrykańska klasa
Wojciech Łazarek
Objawieniem tego mundialu są drużyny z Afryki. Od dawna mówi się, że ten kontynent stanie się trzecią siłą w futbolu (po Europie i Ameryce Południowej). Mieliśmy już dobre występy przedstawicieli tego lądu na mistrzostwach: Kamerun, Nigerię i Senegal. Poprzednie zwycięstwa były jednak bardziej efektem entuzjazmu i niesamowitej determinacji tych drużyn. Teraz widać gigantyczny postęp - zawodnicy z Czarnego Lądu, którzy niegdyś głównie się kiwali, grają jak prawdziwe drużyny: budują atak, ale także dobrze się bronią. Afrykanie notują postęp dzięki Europie - większość futbolistów gra na Starym Kontynencie, uczą się od najlepszych, a potem przenoszą tę wiedzę do reprezentacji. Ten postęp to także zasługa lokalnych władz. Już dawno dostrzegły one, że na futbolu można świetnie zarabiać, sprzedając piłkarzy. Dlatego w większości tamtejszych krajów działają szkółki piłkarskie, szkolące młodzież według najlepszych zachodnich wzorów. To procentuje na mundialu.
Jeszcze szybciej
Zbigniew Boniek
Na razie nie widać, aby obecny mundial miał wnieść coś nowego do futbolu, ale to normalne - w końcu w piłce nożnej było już wszystko. Wyraźnie widać natomiast, że czołowe drużyny jeszcze lepiej są przygotowane do tych mistrzostw niż do wcześniejszych turniejów. Wystarczy się przyjrzeć grze napastników Hiszpanii i Włoch. W ataku tych drużyn nie grają piłkarze o uznanych nazwiskach, obaj trenerzy postawili na zawodników młodych, dopiero wchodzących do wielkiego futbolu. Ale David Villa i Fernando Torres w Hiszpanii oraz Luca Toni i Alberto Gilardino we Włoszech imponują; są jeszcze szybsi, jeszcze bardziej agresywni, jeszcze lepiej skoncentrowani niż ich poprzednicy na tych pozycjach. W tym kierunku idzie futbol - nie pojawiają się w nim nowe trendy, ale ciągle doskonali się elementy już istniejące.
Globalizacja treningu
Jacek Gmoch
Dużo mówi się o zacieraniu się granic w futbolu, zanikaniu stylów piłkarskich w grze poszczególnych krajów. Na tych mistrzostwach widać, że globalizacja w największym stopniu dotyczy trenerów. Nie ma selekcjonera, który nie byłby na bieżąco z najnowszymi rozwiązaniami taktycznymi. Wszyscy korzystają z tych samych fachowych materiałów - dotyczy to nawet najbiedniejszych krajów, jak Togo czy Angola. Mimo tak wyrównanego poziomu wiedzy kilku trenerów imponuje. Przede wszystkim Czech Karol Brueckner i Hiszpan Luis Aragons, którzy świetnie przygotowali i poustawiali swoje zespoły. Wrażenie robią też Jźrgen Klinsmann oraz Szwajcar Jakob Kźhn, dobrze kierujący swoimi drużynami w czasie meczu. Jestem ciekaw, jak w ostatecznym rozrachunku wypadnie Sven Goran Ericsson, kierujący Anglikami. Jego drużyna jest fantastycznie ułożona, ale mam wrażenie, że Szwed nie panuje nad nią w czasie meczu, robi złe zmiany. Zobaczymy, jak to się przełoży na końcowy wynik.
Fot: Z. Furman, K. Pacuła, B. Szyperski
Więcej możesz przeczytać w 25/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.