Prawo i Sprawiedliwość to prawica bez stałych konturów. Osłabiona bardzo licznymi ucieczkami polityków prawicowych naprawdę, a nie okazjonalnie. Prawica zubożona intelektualnie, chrześcijańska na niby i fałszywie propaństwowa: stawia administracji rosnące zadania, najchętniej kontrolne, ale buduje państwo chaotyczne i zarządza nim chaotycznie, nigdy nie zaniedbując za to partyjnych interesów. Prawica unikająca umacniania więzi narodowych (!), bo więź narodową odczuwa jako więź, która spaja zwolenników PiS. Prawica sięgająca po socjalistyczne projekty w gospodarce. Jednak prawica zwycięska.
Nie rozmawiajcie z pisowcami o wartościach, bo odpowiedzą wam komunałami na poziomie katechezy przed Pierwszą Komunią. Rozmawiajcie o wygranej. Prawica polska przeszła długą drogę w ostatnim 30-leciu, ale stabilny sukces jest jej udziałem dopiero od 2015 r. Tożsamość dzisiejszej prawicy nie wykuwała się podczas seminariów, lecz w zwycięskich kampaniach wyborczych ostatnich czterech lat.
Prawica się nie zmieni
Nie ma co ironizować w tej ostatniej sprawie. Dla środowiska, które w latach „pierwszego PiS” 2005-2007 bezradnie przeżywało kampanię spontanicznej nienawiści głównych ówczesnych mediów, a potem przegrywało i przegrywało (a przedtem też przecież zazwyczaj było po stronie przegrywających) miniona kadencja Sejmu była kolorowym filmem. Teraz mainstream walił na odlew – i nic. Europa się marszczyła – i nic! Rządzimy!
Niektórzy z publicystów z sekcji wspomagania PO uważali kilka lat temu, że Kaczyński zbuduje, podobnie jak w 2005 r., chatkę ze słomy i byle wilk, jak dmuchnie, to chatkę przewróci. Już wiemy, że tak nie jest. Jeżeli Zjednoczona Prawica zdoła po wyborach zbudować w Sejmie bezpieczną większość rządową, to prawdę mówiąc, będziemy mieli z tzw. bańki problem, czy prawica powinna się zmieniać i w którym kierunku. Po prostu się nie zmieni. Połączenie plebejskiej zawiści wobec (prawdziwych i urojonych) elit z programem pozytywnym zadziałało. Ta recepta na sukces brzmi jak oczywista oczywistość, tyle że jej skuteczne zastosowanie udało się, jak dotąd, tylko pisowcom. Ruch polityczny firmowany nazwiskiem Kaczyńskiego stworzył z trzech kijków trekkingowych: pretensji do świata, patriotyzmu i wydatków socjalnych odporną na wilki całość. Jak bardzo odporną? Na razie zachwiać nią mogły sporadyczne afery i wpadki, konflikty z Komisją Europejską, obawy o sprawiedliwość sądów, obrzydzenie wobec agitacyjnych manipulacji mediów publicznych. Nie zachwiały.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.