Szczerze państwu powiem, że popłakałam się z radości na wieść, że Olga Tokarczuk dostała Nobla. Kocham jej książki od pierwszego wejrzenia, czyli od „E.E”. z 1995 r. Jest wspaniałą pisarką. A do tego mądrym i dobrym człowiekiem. Nie przeczytałam wszystkiego, co napisała, więc nie będę się wytrząsać nad ministrem kultury, który przyznał, że nie doczytał do końca. Ale nie omieszkam przypomnieć, co powiedział o niej kilka miesięcy temu portalowi 300polityka: „Dobrze by było, żeby była rozsądną polską pisarką, która by rozumiała polskie społeczeństwo i polską wspólnotę”. Kompletna kompromitacja i czystej wody gomułkowszczyzna.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.