P an miłuje prawo i sprawiedliwość. Jeśli brzmi to choć trochę znajomo, to pewnie dlatego, że dokładnie taki werset psalmu pojawia się od czasu do czasu w kościołach – dziwnym zbiegiem okoliczności również w niektóre niedziele wyborcze. Nie inaczej będzie tej wiosny. Katolicy idący do kościoła 10 maja, czyli w dniu wyborów prezydenckich, usłyszą podczas mszy ten właśnie cytat z Pisma. Trudno pozbyć się głupiego wrażenia, że tym razem to już nie przypadek.
Bynajmniej nie mam na myśli Opatrzności. Tę za bardzo szanuję. Podejrzewam jednak, że wśród ludzi decydujących o dacie wyborów mogą być tacy, którzy na wzór dawnych rabinów pilnie studiują święte księgi, rozmyślając, jak wykorzystać ich mądrość w sprawach bieżących. No i wykorzystują. Można pogratulować religijnej refleksji i niezłego wyczucia chwili. Można też nie wierzyć w podobne teorie spiskowe, co zasadniczo jest dużo zdrowsze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.