Czy oficer wojskowego wywiadu PRL pułkownik Marceli Wieczorek, a potem jego syn zginęli, bo za dużo wiedzieli?
Ponad 20 metrów bieżących kopii tajnych dokumentów, posegregowanych i poukładanych w teczkach. Tyle liczyło archiwum Marcelego Wieczorka, pułkownika wywiadu wojskowego PRL. Zgromadził je w latach 80. Na początku marca 2002 r. Wieczorek postanowił przekazać posiadane dokumenty Instytutowi Pamięci Narodowej. Kilka tygodni później, 25 marca, zmarł. Miał 68 lat, przeszedł dwa wylewy. Tydzień po ojcu (3 kwietnia) zmarł jego 31-letni syn, który domagał się przeprowadzenia sekcji zwłok ojca, a także szukał kontaktu z dziennikarzami, aby przekazać im odziedziczone dokumenty. W mieszkaniu, w którym przechowywane było archiwum Wieczorka, wybuchł pożar. Dokumenty spłonęły. Kim był pułkownik Wieczorek i co znajdowało się w jego archiwum? Czy pułkownik Wieczorek i jego syn zginęli, bo za dużo wiedzieli?
Więcej możesz przeczytać w 22/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.