Niedługo wydatki konkurencyjnej partii politycy będą przeliczać na liczbę operacji
Jeden obiad dla niedożywionych dzieci – to nowa jednostka płatnicza w polskiej polityce. Wprowadzili ją posłowie PiS, przeliczając, że podróż premiera Donalda Tuska do Ameryki Południowej kosztowała tyle, ile 150 tys. takich posiłków. Gdyby posłowie PiS postarali się bardziej i zechcieli pracować za średnią krajową pensję (co i tak jest kwotą wyższą niż zarobki dwóch trzecich Polaków), okazałoby się, że spać z pełnym brzuszkiem poszłoby prawie 120 tys. maluchów.
Licytacja na coraz bardziej populistyczne porównania pozwala przypuszczać, że niedługo wydatki konkurencyjnej partii politycy będą przeliczać na liczbę operacji usunięcia nowotworu albo na liczbę zabiegów pozwalających odzyskać wzrok niewidomym sierotom (żeby było bardziej dramatycznie). Przykro patrzeć, że słowa o „ciemnym ludzie, który wszystko kupi" okazują się powszechnym poglądem o wyborcach, podzielanym przez wszystkie partie w Polsce.
Licytacja na coraz bardziej populistyczne porównania pozwala przypuszczać, że niedługo wydatki konkurencyjnej partii politycy będą przeliczać na liczbę operacji usunięcia nowotworu albo na liczbę zabiegów pozwalających odzyskać wzrok niewidomym sierotom (żeby było bardziej dramatycznie). Przykro patrzeć, że słowa o „ciemnym ludzie, który wszystko kupi" okazują się powszechnym poglądem o wyborcach, podzielanym przez wszystkie partie w Polsce.
Więcej możesz przeczytać w 22/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.