KAZIMIERA SZCZUKA: I tak, inie. Innego przełomu w najbliższym czasie nie będzie. Ale też niewiele się zmieniło. Panujący w Polsce patriarchat wcale się nie osłabił, raczej domknął i utrwalił w sklerotycznych odruchach.
A był przełomowy, bo?
Wiele rzeczy, które były ukryte, stało się jawnych.
Które?
Stało się już chyba dla wszystkich jasne, że polska kultura jest niezdolna do sformułowania nowych definicji, nowych pojęć, nowej tożsamości. Udowodniła to – po pierwsze – katastrofa smoleńska, a po drugie – obchody rocznicy „Solidarności". Katastrofa lotnicza nie była wydarzeniem rocznicowym, ale szybko się nim stała, skoro nazwano ją „Katyniem 2010". Ludzie byli zaskoczeni, że nagle rzeczywistość wskoczyła w zapomniany, mesjanistyczno- patriotyczny schemat. Niby już tę romantyczną martyrologię pożegnaliśmy, a tu ten język z całą mocą…
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.