Ten nurt w kulturze pop powoli dogorywa. „Krzyżacy”, rock-opera na podstawie powieści Sienkiewicza, to być może jedna z ostatnich ofiar polityki historycznej.
Zaczęło się od wydania w 2005 r. płyty „Powstanie warszawskie", która przyniosła nieznanemu wówczas szerszej publiczności zespołowi Lao Che popularność i zapewniła miejsce w muzycznym mainstreamie. Za płockim zespołem ruszyli następni: pojawiły się rockowe piosenki o powstańczych zrywach, II wojna światowa w interpretacji raperów, do tego rozbuchana inscenizacja bitwy pod Grunwaldem i przebrane za małych powstańców sześciolatki biegające po Muzeum Powstania Warszawskiego. Historyczne szaleństwo w popkulturze trwa, chociaż powoli zamienia się we własną parodię. Piosenki, płyty, spektakle, których twórcy flirtują z historią, honorują każdą większą rocznicę. Teraz doczekaliśmy się Sienkiewiczowskich „Krzyżaków” w konwencji rockoperowej. Dzieło Marcina Kołaczkowskiego, Jacka Korczakowskiego i Hadriana Tabęckiego pokazano tuż przed Nowym Rokiem w warszawskiej Sali Kongresowej.
Więcej możesz przeczytać w 1/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.