Robert Kubica zrobił karierę dzięki wielkiej pasji. Teraz ta pasja może jego karierę złamać.
Ulubiona muzyka? – Warkot silnika! Zapach? – Opary benzyny. Alkohol? – A po co alkohol komuś, dla kogo najlepszą i jedyną używką jest adrenalina. Dziewczyny tak piękne i łatwe jak te, które kręcą się po padoku Formuły 1? Nic z tych rzeczy, od lat ta sama narzeczona, Edyta, którą poznał w szpitalu, lecząc złamaną rękę, kiedy nie był jeszcze znanym kierowcą. Jak prowadzi samochód osobowy? – Bezpiecznie. Jak rodzice przeżywają jego starty? – Nie jeżdżą na zawody. Po pierwszym w karierze zwycięstwie w Grand Prix Kanady w 2008 r. pogratulowali mu... SMS-em. – Oszczędnie wyrażają emocje, nie lubią okazywać uczuć. W tym jestem podobny do nich – mówi o sobie. Przekonał się o tym dziennikarz Polsatu, który usiłował mu gratulować. – Robert, powiedz, jak się czuje pierwszy w historii Polak, który do wyścigu Formuły 1 wystartuje z pierwszego pola? – pytał z entuzjazmem. – Czy ja wiem? Jak Polak, który do wyścigu wystartuje z pierwszego pola – odparł ironicznie.
Więcej możesz przeczytać w 7/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.