Jeremy Clarkson to ostatnia nadzieja białych, heteroseksualnych mężczyzn z klasy średniej? Zdaniem krytyków prezenter „Top Gear” obraża feministki, gejów i ubogich. A może ludziom po prostu brakuje poczucia humoru?
Ambasador Meksyku miał spać przed telewizorem, jak to ponoć robią leniwi Meksykanie. Tymczasem był czujny i wyłapał, jak Jeremy Clarkson, prowadzący w BBC program motoryzacyjny „Top Gear", oraz jego dwaj współprowadzący – Richard Hammond i James May – naśmiewają się z meksykańskich samochodów i ich meksykańskich producentów. Otóż zdaniem Anglików te auta są takie, jak sami Meksykanie, czyli „leniwe, opasłe, nieporadne, stojące oparte o płot, wpatrzone w kaktusy". Dodatkowo meksykańskie jedzenie to „wymiociny pokryte serem”. – Nie przejmujcie się, chłopaki, bo ambasador kima teraz w fotelu z pilotem w dłoni, więc nie będzie skarg – powiedział na koniec Clarkson.
Więcej możesz przeczytać w 7/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.