A tymczasem wszyscy dookoła piszą o tym samym. Czy była debata, czy będzie debata, czy PiS przyjdzie do nich, czy oni przyjdą do PiS. Zadaję sobie pytanie, czy kogoś w ogóle interesuje, kto do kogo przyjdzie, jeśli i tak wiemy, że na końcu dobro musi zwyciężyć. Wiemy również, że tak zwane dobro jest względne, co w układzie naszych sił politycznych jest szczególnie widoczne.
Ponieważ aktualnie dłubię zawodowo w „Krzyżakach" Henryka Sienkiewicza, postanowiłem dla państwa i dla siebie przygotować wyborczą pomoc naukową zapładniającą wyobraźnię. Chyba wszyscy czytali „Krzyżaków", bo tak nam kazał były minister edukacji Roman Giertych i po tej lekturze wiemy, co wynika z książki. „Krzyżacy” byli źli, a nasi byli dobrzy, stąd radość ze zwycięstwa pod Grunwaldem trwająca do dzisiaj i stąd będące wyrazem tej radości huczne obchody rocznic bitwy.
Zakładam abstrakcyjnie, że film „Krzyżacy" jeszcze nie powstał i robimy dzisiaj wariantową obsadę tego dzieła, mając do dyspozycji tylko naszych polityków. W wariancie pierwszym, w którym zakładamy, że PO jest dobra – obsada wyglądałaby następująco: Danusia – posłanka Mucha, Jagienka – posłanka Kidawa-Błońska (oczywiście musiałaby zrezygnować z jednego nazwiska), Zbyszko z Bogdańca – poseł Arłukowicz, Maćko z Bogdańca – poseł Mężydło, Jurand ze Spychowa – poseł Niesiołowski (z wiadomych względów, od pewnego momentu mówiłby mniej), Fulko de Lorche, rycerz z Lotaryngii – poseł Gowin, król Władysław Jagiełło – premier Tusk, książę litewski Witold – marszałek Schetyna, Zawisza Czarny – poseł Czuma, księżna Danuta, żona księcia Janusza, znana ze swojego ostrego temperamentu – poseł Grabarczyk, wielki mistrz Ulrich von Jungingen – Jarosław Kaczyński, drugi wielki mistrz Konrad von Jungingen – poseł Ziobro, Rotgier – poseł Giżyński, Henryk von Plauen, komtur Świecia – Joachim Brudziński, posłowie od mistrza Ulricha do króla Jagiełły – poseł Błaszczak z posłem Kurskim, giermek mistrza krzyżackiego, sługa i podnóżek – poseł Hofman. Zakładam teraz, że dobro jest po stronie PiS i rozważamy drugi wariant obsadowy, który wygląda tak: Danusia – minister Fotyga, Jagienka – posłanka Kempa, Zbyszko z Bogdańca – agent Tomek, Maćko z Bogdańca – były wiceszef CBA, pan Wąsik, Jurand ze Spychowa – minister Waszczykowski, Fulko de Lorche – poseł Błaszczak, Władysław Jagiełło (w za dużej zbroi) – Jarosław Kaczyński, książę litewski Witold w skórach z niedźwiedzia – poseł Ziobro, Zawisza Czarny – były szef CBA, pan Kamiński, księżna Danuta – ze względu na swó temperament – posłanka Szydło, Ulrich von Jungingen – premier Donald Tusk, Konrad von Jungingen – marszałek Schetyna, Rotgier – poseł Arłukowicz, Henryk von Plauen, komtur Świecia – poseł Gowin, posłowie wielkiego mistrza – minister Nowak i minister Boni.
Już 9 października mamy szansę decydować sami o obsadzie dobra i zła. Myślę że sporządzona przeze mnie pomoc naukowa bardzo się wszystkim przyda. Nie uciekając od wątków historycznych, zazdroszczę premierowi, że mógł z odpowiednią refleksją zobaczyć rekonstrukcję bitwy o Westerplatte. Nie zazdroszczę natomiast dzieciom z wrocławskiej szkoły, na których oczach 1 września odbyła się żenująca bitwa o szkołę. Dzieci zapamiętają ten 1 września na pewno, nie wiem tylko, czy będą za to swoim rodzicom wdzięczne. Zapamiętają też, że ochroniarz i policjant czynią dobro. I to może jest jedyny pożytek z tej dramatycznej inauguracji.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.