To miał być spektakl oparty na zaskakującym spotkaniu dwojga artystów: Doroty Masłowskiej i Krystiana Lupy. A jednak w "Poczekalni.0" reżyser został sam.
Czy my mamy jakiś projekt? Jeżeli nie, musimy wymyślić! Która godzina? Za dwadzieścia druga? Potrzebujemy muzyki. Ja sobie wyobrażam, że jest absolutnie w odbiorze odjechana, jakaś fantasmagoria. To nie może być za konkretne. Obietnica muzyki, a nie muzyka, rozumiecie? Widzimy się o 18.00. Tak Krystian Lupa kończy we wrocławskim Teatrze Polskim próbę „Poczekalni.0".
Więcej możesz przeczytać w 36/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.