Do mnie ZUS nie musi wysyłać listu z informacją, ile dostanę emerytury, jeśli dożyję 67 lat. Nie odbiorę. Dawno już się połapałem, że emerytura to dla mnie fikcja. Ten list to pomysł zupełnie absurdalny, szczególnie wobec bezrobotnych, zarabiających najmarniej, wobec osób, które muszą pracować na umowy o dzieło.
Więcej, ten list to przykład totalnej arogancji władzy wobec obywateli. Przypomina, że po kilkudziesięciu latach pracy dostaną na życie grosze. A nie jest to żadna jałmużna ani socjalistyczno-marksistowski przywilej. To nasze niezbywalne prawo. Co miesiąc wpłacamy na swoje przyszłe emerytury co najmniej po kilkaset złotych.
Z mojego punktu widzenia państwo mi te pieniądze zabiera, żeby nie powiedzieć mocniej. Bo nie służą one mojej emeryturze, tylko są używane do zapychania co rok większej dziury finansowej w kasie ZUS. To zwykły haracz i ten list to nam wszystkim jeszcze bardziej uzmysłowi. Tym bardziej że państwo krok po kroku tnie otwarte fundusze emerytalne, które miały zarabiać na nasze emerytury. W 2011 r. rząd już zabrał część naszych pieniędzy z OFE i zapchał nimi konta w ZUS. Dziś zamierza dokończyć dzieła zniszczenia reformy emerytalnej. I choć trzeba się zgodzić, że OFE nie pomnażały naszych pieniędzy jak należy, to rząd też nic nie robił, żeby ten stan rzeczy zmienić. Teraz się obudził (jak zawsze) i uznał, że najprostszym sposobem będzie zabranie kasy, bo brakuje na wypłaty. A to znaczy, że minister finansów nie ma żadnego pomysłu poza szukaniem sposobu, jak dosypać do niewydolnego systemu. Przepraszam, zebrałem w OFE nieco ponad 100 tys. zł i proszę się od tych pieniędzy odpierniczyć!
List uświadamia, że emerytura to fikcja, że aby utrzymać swój status i dożyć w godności do śmierci, trzeba będzie pracować. To prawda, że statystycznie to niewiele czasu. Dla mężczyzn według GUS – pięć lat życia. O co to halo, człowiek stary, zmęczony, jakoś dociągnie przez te pięć lat – zdaje się informować nas ZUS. Ale chciałem państwu uprzytomnić, czego w liście nie będzie – że poza pieniędzmi na życie na starość musimy jeszcze sobie zaoszczędzić na pogrzeb, bo zasiłek nie wystarcza na pochówek nawet najskromniejszy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.