Lana z Kijowa ma 36 lat i dwoje dzieci. Własnych. Bo w sumie urodziła czworo. Przeszła siedem prób zapłodnienia dla trzech par: pierwszą byli moskwiczanie, ciąża po drugiej próbie zapłodnienia in vitro, poród w 2004 r. Druga para to Polacy, zrezygnowali po trzech nieudanych próbach zagnieżdżenia zarodków. Trzecia para też Polacy, z Warszawy. Im Lana urodziła zdrowe dziecko w lipcu 2006 r. I myśli o kolejnym wynajęciu brzucha dla zachodnich sąsiadów. Od kilku tygodni na różnych polskich stronach zamieszcza ogłoszenia: „Surogatki Ukraina. Jeśli wasza rodzina boryka się z problemem niepłodności – nie rozpaczaj. Ustawodawstwo Ukrainy wobec zastępczego macierzyństwa jest najbardziej liberalne w Europie. Załatwienie rejestracji aktu urodzenia trwa kilka dni. Nasze zastępcze matki: Oksana, 28 lat, ma męża i dwójkę dzieci. Mieszka w centralnej Ukrainie. Opłata od 11 tys. dolarów. Valentine, 27 lat, ma córkę. Rozwiedziona. Opłata od 12 tys. Julia, 35 lat. Ma męża i dwie córki. Już pracowała jako zastępcza matka dla rodziny z Węgier. Opłata od 14 tys.”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.