25 czerwca minęło 15 lat od tragicznej śmierci komendanta głównego policji gen. Marka Papały. Czy po tylu latach znamy sprawcę lub sprawców? Według prokuratury mamy ich nawet wręcz nadmiar. W listopadzie 2009 r. warszawska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie zabójstwa generała, oskarżając o podżeganie do zabójstwa Ryszarda B. i Andrzeja Z. ps. Słowik (głównym świadkiem był Igor Ł. ps. Patyk). W kwietniu 2012 r. łódzka prokuratura o zabójstwo szefa policji oskarżyła tegoż Patyka, a czterech jego kompanów o współudział. To nie żart. Mamy teraz dwie wykluczające się wersje śledcze. Ludzie nie wiedzą, co myśleć. Jedyne, czego możemy być pewni, to ustalenia śledczych dotyczące ostatniego dnia życia gen. Papały. Dotarliśmy do tych mówiących, jak wyglądał ostatni dzień życia komendanta głównego policji. Wszystko, co się później wydarzyło, jest niewiadomą. Poza jednym – komendant zginął od jednego strzału w głowę. Kto wreszcie rozliczy śledztwo w sprawie jego zabójstwa i dokona bilansu? Czy w wymiarze sprawiedliwości znajdzie się wreszcie ktoś odważny? A może pora umorzyć te śledztwa i przyznać się do totalnej porażki?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.