Sprawdź, czy twój samochód nie składa się z części made in China
W 2003 roku chińska firma samochodowa Qirui Automobile (wcześniej SAIC-Qirui Automobile) z Szanghaju wypuściła na rynek małe miejskie auto o nazwie chery QQ. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że do złudzenia przypomina ono montowanego do dziś (także w Polsce) matiza, dzieło koreańskiego koncernu Daewoo, przejętego w 2002 r. przez amerykański General Motors. Te same wymiary, wiernie odwzorowane detale, takie jak płaskie lampy, błotniki, szyby czy klamki. Okazuje się, że Chińczycy potajemnie skopiowali dokumentację techniczną samochodu. GM, który matizy sprzedaje dziś w Azji pod nazwą chevrolet spark, w końcu 2003 r. planował wprowadzenie ich na rynek Państwa Środka. Miały kosztować około 7,5 tys. USD. Fałszerze byli jednak pierwsi; swoje podróbki sprzedają za niecałe 6 tys. USD. Według szacunków FBI, tylko firmy z USA tracą z powodu działalności chińskich piratów (podrabiających płyty CD, zegarki, odzież, a nawet części do samolotów) 200-250 mld USD rocznie. Podrabianie aut to obecnie najszybciej rozwijający się tam piracki biznes. Qirui Automobile wyprodukowało dotychczas 50 tys. "matizów", a to tylko jedna z ponad 50 większych chińskich firm, które wytwarzają dziś podrabiane samochody lub części zamienne. Małych warsztatów nikt nie zliczy. Niektóre z ich wyrobów trafiały także do Polski!
Piraci szos
- Kiedyś właściciel ferrari przysięgał mi, że wcześniej auto należało do saudyjskiego księcia i wygrywało wyścigi w Le Mans. Nawet lakier miał być oryginalny. Zdziwiłem się, że chciał za nie o kilkadziesiąt tysięcy dolarów mniej, niż wynosiła wartość rynkowa. Poza tym prawdziwe kabriolety ferrari z 1958 r. nie były czerwone, lecz niebieskie. Auto okazało się podróbką - wspomina Michał Skowroński, kolekcjoner starych samochodów z Warszawy. W latach 80. kopiowanie rzadkich, drogich limuzyn czy sportowych aut było częstym zjawiskiem także w Europie.
Chińczycy przenieśli ten proceder na poziom masowy: podrabiają wszystko, co wpadnie im w ręce - od lexusa czy porsche po daewoo. By się o tym przekonać, wystarczy przejrzeć witryny internetowe największych producentów samochodów z Państwa Środka. Pikap admiral, terenowy gold lion czy seal, produkowane przez firmę ZXauto z Boading, do złudzenia przypominają terenówki oraz pikapy Toyoty. Spółka Forta z Fuzhou wytwarza terenowego FZ 6490, który jedynie detalami różni się od amerykańskiego forda explorera. Patrząc na model hanjiang west wind firmy Shaanxi Aircraft Industry, łatwo pomylić go z minibusami japońskiego Daihatsu. Maski terenówek CC 651 i CC 6450, produkowanych przez Great Wall Automobile Holding Co., przypominają maskę nissana paladina. W ofercie jednego z największych prywatnych producentów samochodów w Chinach - Geely Group z Hangzhou (właściciel, 39-letni Li Shufu, jest najbogatszym chińskim biznesmenem) - znajdują się modele bardzo przypominające mercedesy: ten sam kształt chłodnicy, lamp, błotników.
Kopie sprzedają się na chińskim rynku bardzo dobrze, bo są dużo tańsze w porównaniu z odpowiadającymi im oryginałami. Hatchback haoqing firmy Geely, które produkuje najtańsze auta w Chinach, kosztuje 38,9 tys. juanów (około 5 tys. USD). Podobne auta zachodnich marek są co najmniej trzykrotnie droższe.
Klocki hamulcowe z drewna
Nowe auta made in China są zazwyczaj zlepkiem części podrabianych (drewniane klocki hamulcowe, kartonowe filtry, nie działające poduszki powietrzne) lub używanych. Na przykład do produkcji chery QQ, "brata bliźniaka" matiza, używano nielegalnie podzespołów... Volk-swagena. W fabryce jednej z filii Guangzhou Iron & Steel Group, największego przedsiębiorstwa w Chinach, do niedawna wytwarzano kopie luksusowych samochodów. Podczas policyjnego nalotu na przyzakładowym parkingu odnaleziono kilkanaście podrobionych mercedesów, porsche, audi oraz hond. Ich siedzenia pokrywała jeszcze folia, na szybach widniały "oryginalne" naklejki kontroli jakości, ale bliższe oględziny wykazały, że wszystkie wyprodukowano z używanych części. Klocki hamulcowe, na których widniało podrobione logo Hondy, wykonano z prasowanego drewna! W zakładach firmy Changtongda Ltd. w Taiyuan, policja skonfiskowała kilka takich przygotowanych do sprzedaży "nowiutkich" hond accord. W południowych Chinach za centrum handlu trefnymi częściami samochodowymi uchodzi bazar w Zhiyou. Można tam znaleźć akcesoria do wszystkich praktycznie modeli aut produkowanych na świecie, nawet tych, które dopiero trafiły na rynki USA, Japonii czy Europy.
Chińskie podróbki sprzedawane są głównie na lokalnym rynku, lecz wiele trafia na eksport do innych krajów azjatyckich i na Bliski Wschód (terenowe "toyoty" czy "suzuki" cieszą się dużym powodzeniem w Egipcie, Syrii, Jordanii, Libanie). Również do Europy, w tym także do Polski, docierają lewe części zamienne z Chin. - Niedawno miałem w ręku filtr powietrza do toyoty, przywieziony przez znajomego z Chin. Moją uwagę zwróciło już samo pudełko, wykonane z lichej tektury. Nad logo Toyoty zamiast napisu genuine part (część oryginalna) zobaczyłem napis general part (część ogólna). Ten podrobiony filtr w Chinach kosztował 1/10 ceny firmowej części sprzedawanej w Polsce - opowiada Stanisław Barkowski, mechanik jednej z autoryzowanych stacji obsługi w Warszawie.
Wielki autoskok
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że udziały w wielu chińskich firmach oskarżanych przez zachodnie koncerny o piractwo ma... rząd ChRL (na przykład w Qirui Automobile). Od czasu do czasu władze w Pekinie urządzają pokazowe akcje przeciw fałszerzom, zwykle dotykające małe, rodzinne warsztaty. Faktycznie jednak rząd sankcjonuje takie praktyki, wychodząc z założenia, że to tania i szybka forma przyswojenia zachodniego know-how, które pozwoli w przyszłości rozwijać własne technologie.
Zachodnie koncerny motoryzacyjne też nie palą się do walki z piratami, bo nie chcą podpaść władzom i stracić ogromnego rynku. Chiny są dziś największym, najszybciej rozwijającym się rynkiem motoryzacyjnym świata. W 2003 r. sprzedaż aut wzrosła tam aż o 32 proc. - do 4,3 mln sztuk. Z taśm miejscowych fabryk zjechało 4,4 mln pojazdów (wzrost o ponad 30 proc. w skali roku). Tylko nowa fabryka Geely Group w Luqiao może wyprodukować 300 tys. aut rocznie. Niemniej jednak niektórzy ze światowych gigantów - zwłaszcza Japończycy - tracą cierpliwość. Przed sądem w chińskiej stolicy Toyota zażądała od Geely Group odszkodowania w wysokości 14 mln juanów (1,7 mln USD). Nissan Motor rozważa podjęcie podobnych kroków wobec producenta aut terenowych Great Wall Automobile. Kilka koncernów wynajęło nawet słynną agencję detektywistyczną Pinkerton, która ma tropić wypadki fałszowania ich produktów lub nielegalnego wykorzystywania produkowanych przez nie części do składania aut innych marek.
Piraci szos
- Kiedyś właściciel ferrari przysięgał mi, że wcześniej auto należało do saudyjskiego księcia i wygrywało wyścigi w Le Mans. Nawet lakier miał być oryginalny. Zdziwiłem się, że chciał za nie o kilkadziesiąt tysięcy dolarów mniej, niż wynosiła wartość rynkowa. Poza tym prawdziwe kabriolety ferrari z 1958 r. nie były czerwone, lecz niebieskie. Auto okazało się podróbką - wspomina Michał Skowroński, kolekcjoner starych samochodów z Warszawy. W latach 80. kopiowanie rzadkich, drogich limuzyn czy sportowych aut było częstym zjawiskiem także w Europie.
Chińczycy przenieśli ten proceder na poziom masowy: podrabiają wszystko, co wpadnie im w ręce - od lexusa czy porsche po daewoo. By się o tym przekonać, wystarczy przejrzeć witryny internetowe największych producentów samochodów z Państwa Środka. Pikap admiral, terenowy gold lion czy seal, produkowane przez firmę ZXauto z Boading, do złudzenia przypominają terenówki oraz pikapy Toyoty. Spółka Forta z Fuzhou wytwarza terenowego FZ 6490, który jedynie detalami różni się od amerykańskiego forda explorera. Patrząc na model hanjiang west wind firmy Shaanxi Aircraft Industry, łatwo pomylić go z minibusami japońskiego Daihatsu. Maski terenówek CC 651 i CC 6450, produkowanych przez Great Wall Automobile Holding Co., przypominają maskę nissana paladina. W ofercie jednego z największych prywatnych producentów samochodów w Chinach - Geely Group z Hangzhou (właściciel, 39-letni Li Shufu, jest najbogatszym chińskim biznesmenem) - znajdują się modele bardzo przypominające mercedesy: ten sam kształt chłodnicy, lamp, błotników.
Kopie sprzedają się na chińskim rynku bardzo dobrze, bo są dużo tańsze w porównaniu z odpowiadającymi im oryginałami. Hatchback haoqing firmy Geely, które produkuje najtańsze auta w Chinach, kosztuje 38,9 tys. juanów (około 5 tys. USD). Podobne auta zachodnich marek są co najmniej trzykrotnie droższe.
Klocki hamulcowe z drewna
Nowe auta made in China są zazwyczaj zlepkiem części podrabianych (drewniane klocki hamulcowe, kartonowe filtry, nie działające poduszki powietrzne) lub używanych. Na przykład do produkcji chery QQ, "brata bliźniaka" matiza, używano nielegalnie podzespołów... Volk-swagena. W fabryce jednej z filii Guangzhou Iron & Steel Group, największego przedsiębiorstwa w Chinach, do niedawna wytwarzano kopie luksusowych samochodów. Podczas policyjnego nalotu na przyzakładowym parkingu odnaleziono kilkanaście podrobionych mercedesów, porsche, audi oraz hond. Ich siedzenia pokrywała jeszcze folia, na szybach widniały "oryginalne" naklejki kontroli jakości, ale bliższe oględziny wykazały, że wszystkie wyprodukowano z używanych części. Klocki hamulcowe, na których widniało podrobione logo Hondy, wykonano z prasowanego drewna! W zakładach firmy Changtongda Ltd. w Taiyuan, policja skonfiskowała kilka takich przygotowanych do sprzedaży "nowiutkich" hond accord. W południowych Chinach za centrum handlu trefnymi częściami samochodowymi uchodzi bazar w Zhiyou. Można tam znaleźć akcesoria do wszystkich praktycznie modeli aut produkowanych na świecie, nawet tych, które dopiero trafiły na rynki USA, Japonii czy Europy.
Chińskie podróbki sprzedawane są głównie na lokalnym rynku, lecz wiele trafia na eksport do innych krajów azjatyckich i na Bliski Wschód (terenowe "toyoty" czy "suzuki" cieszą się dużym powodzeniem w Egipcie, Syrii, Jordanii, Libanie). Również do Europy, w tym także do Polski, docierają lewe części zamienne z Chin. - Niedawno miałem w ręku filtr powietrza do toyoty, przywieziony przez znajomego z Chin. Moją uwagę zwróciło już samo pudełko, wykonane z lichej tektury. Nad logo Toyoty zamiast napisu genuine part (część oryginalna) zobaczyłem napis general part (część ogólna). Ten podrobiony filtr w Chinach kosztował 1/10 ceny firmowej części sprzedawanej w Polsce - opowiada Stanisław Barkowski, mechanik jednej z autoryzowanych stacji obsługi w Warszawie.
Wielki autoskok
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że udziały w wielu chińskich firmach oskarżanych przez zachodnie koncerny o piractwo ma... rząd ChRL (na przykład w Qirui Automobile). Od czasu do czasu władze w Pekinie urządzają pokazowe akcje przeciw fałszerzom, zwykle dotykające małe, rodzinne warsztaty. Faktycznie jednak rząd sankcjonuje takie praktyki, wychodząc z założenia, że to tania i szybka forma przyswojenia zachodniego know-how, które pozwoli w przyszłości rozwijać własne technologie.
Zachodnie koncerny motoryzacyjne też nie palą się do walki z piratami, bo nie chcą podpaść władzom i stracić ogromnego rynku. Chiny są dziś największym, najszybciej rozwijającym się rynkiem motoryzacyjnym świata. W 2003 r. sprzedaż aut wzrosła tam aż o 32 proc. - do 4,3 mln sztuk. Z taśm miejscowych fabryk zjechało 4,4 mln pojazdów (wzrost o ponad 30 proc. w skali roku). Tylko nowa fabryka Geely Group w Luqiao może wyprodukować 300 tys. aut rocznie. Niemniej jednak niektórzy ze światowych gigantów - zwłaszcza Japończycy - tracą cierpliwość. Przed sądem w chińskiej stolicy Toyota zażądała od Geely Group odszkodowania w wysokości 14 mln juanów (1,7 mln USD). Nissan Motor rozważa podjęcie podobnych kroków wobec producenta aut terenowych Great Wall Automobile. Kilka koncernów wynajęło nawet słynną agencję detektywistyczną Pinkerton, która ma tropić wypadki fałszowania ich produktów lub nielegalnego wykorzystywania produkowanych przez nie części do składania aut innych marek.
Więcej możesz przeczytać w 12/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.