Prezydent jaskiniowiec
"Słuchając go, można odnieść wrażenie, że śpiewa. Wtedy to jest najmilsze" - mówił o prezydencie Wenezueli taksówkarz Pablo Rosales, który wziął udział w proprezydenckim wiecu na ulicach Caracas. Opozycja wyprowadzała na ulice swoich zwolenników, a władze organizowały kontrmarsze. W ostatnim wiecu ulicami Caracas przeszło prawie pół miliona ludzi. Wszyscy nieśli karteczki z liczbą podpisów osób popierających rozpisanie referendum w sprawie odsunięcia Hugo Chaveza. Niedawno władze odrzuciły żądanie rozpisania referendum, argumentując, że opozycji nie udało się zebrać wystarczającej liczby podpisów. "Kiedy mówi, ciągle bluźni. Tak nie powinien się zachowywać przywódca państwa. Jest zwykłym jaskiniowcem przynoszącym nam wszystkim wstyd. Najlepiej gdyby powiedział, że odchodzi" - powiedziała w czasie marszu Adriana Ruggiero, zwolenniczka opozycji.
(GREG)
Silvio i straganiarze
"Ja rządzę państwem, a ty jesteś ulicznym straganiarzem. Nie wykonujemy tej samej pracy, więc nie jesteśmy przyjaciółmi" - oznajmił premier Włoch Silvio Berlusconi. Była to reprymenda udzielona słuchaczowi radiowej audycji za to, że nazwał premiera przyjacielem. To nie pierwsze faux pas Berlusconiego, który, jak sam twierdzi, jest "najlepszym przywódcą w Europie i na świecie". Podczas szczytu w Brukseli kończącego włoską prezydencję w UE Berlusconi zaproponował własne tematy rozmów. "Porozmawiajmy o piłce nożnej i kobietach" - zaproponował przy stole, po czym zwrócił się do Gerharda Schrödera (który był czterokrotnie żonaty): "Gerhard, może ty zaczniesz".
(KARO)
Wybieg na spacerniaku
Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet więzienie w stolicy Kenii Nairobi zamieniło się w dom mody. Więzienie dla kobiet Langata, gdzie karę odbywa 600 skazanych, zorganizowało Międzynarodowy Dzień Stylowej Kobiety, by - jak twierdzi zarząd - "dać więźniarkom szansę pokazania swojej kreatywnej natury". Więźniarki ubrane w tradycyjne i współczesne stroje paradowały po wybiegu w rytm rockowej muzyki, ku zadowoleniu swoich koleżanek zasiadających na widowni. "Może kiedyś zostanę modelką. Jedno wiem na pewno - nigdy już tu nie wrócę." - opowiadała Betty Akinyi, więźniarka.
(DŁ)
Inteligentny rasizm
Mogłoby się wydawać, że inteligencja jest jedną z najważniejszych zalet dziennikarzy. Na pewno z takiego założenia nie wychodzą szefowie jednej z radiowych stacji BBC. Z pracy w rozgłośni właśnie wyrzucono czarnoskórego Henry'ego Bonsu, zarzucając mu, że jego talk-show jest "zbyt inteligentny" i nie pasuje do profilu stacji. Dziennikarz żalił się, że nie miał czasu na wypracowanie cieszącej się zainteresowaniem formuły, a mała liczba słuchaczy to problem, który dotyczy całej stacji. Przy okazji oskarżył zwierzchników o rasizm. Bonsu zapowiedział też, że będzie próbował uruchomić rozgłośnię. "Trzeba chyba pójść do getta, by dotrzeć do czarnoskórych słuchaczy" - mówi.
(WAK)
Kosmiczny baner
W 70. rocznicę urodzin pierwszego kosmonauty Jurija Gagarina rosyjski naukowiec Aleksander Lawrienow wynalazł metodę umieszczania reklam w kosmosie. Uczony planuje wysyłanie na orbitę sputników, które - okrążając kilkakrotnie w ciągu doby glob - będą się układały w ogromne napisy. "Nie mamy już problemów z budową i wystrzeliwaniem obiektów kosmicznych, które będzie można oglądać z Ziemi gołym okiem. Będzie można je obserwować na tle ciemnego nieba dzięki zainstalowanym na nich urządzeniom odbijającym światło słoneczne" - wyjaśnił. Lawrienow zarejestrował już swój wynalazek w rosyjskim urzędzie patentowym. A Gagarin musi się przewracać w grobie, widząc, jak kosmos zamienia się w komercyjny śmietnik.
(WAK)
Rozgrywka po długim treningu
Mecze krykieta są papierkiem lakmusowym stosunków indyjsko-pakistańskich. Po okresie ochłodzenia indyjska drużyna po raz pierwszy od 15 lat jedzie do Pakistanu, by rozegrać tam towarzyski mecz krykieta. Atal Behari Vajpayee, premier Indii, pożegnał zawodników słowami: "Grajcie w duchu rywalizacji, lecz wygrajcie serca". W ostatnich miesiącach nastąpił przełom w napiętych od pół wieku stosunkach indyjsko-pakistańskich. Pervez Musharraf, prezydent Pakistanu, oraz premier Indii zapewniają, że rozpoczęty 6 stycznia 2004 r. dialog "doprowadzi do pokojowego rozwiązania wszystkich problemów", włącznie z najbardziej drażliwą kwestią Kaszmiru. Ten górzysty region był już przyczyną wojen indyjsko-pakistańskich.
(MK)
"Słuchając go, można odnieść wrażenie, że śpiewa. Wtedy to jest najmilsze" - mówił o prezydencie Wenezueli taksówkarz Pablo Rosales, który wziął udział w proprezydenckim wiecu na ulicach Caracas. Opozycja wyprowadzała na ulice swoich zwolenników, a władze organizowały kontrmarsze. W ostatnim wiecu ulicami Caracas przeszło prawie pół miliona ludzi. Wszyscy nieśli karteczki z liczbą podpisów osób popierających rozpisanie referendum w sprawie odsunięcia Hugo Chaveza. Niedawno władze odrzuciły żądanie rozpisania referendum, argumentując, że opozycji nie udało się zebrać wystarczającej liczby podpisów. "Kiedy mówi, ciągle bluźni. Tak nie powinien się zachowywać przywódca państwa. Jest zwykłym jaskiniowcem przynoszącym nam wszystkim wstyd. Najlepiej gdyby powiedział, że odchodzi" - powiedziała w czasie marszu Adriana Ruggiero, zwolenniczka opozycji.
(GREG)
Silvio i straganiarze
"Ja rządzę państwem, a ty jesteś ulicznym straganiarzem. Nie wykonujemy tej samej pracy, więc nie jesteśmy przyjaciółmi" - oznajmił premier Włoch Silvio Berlusconi. Była to reprymenda udzielona słuchaczowi radiowej audycji za to, że nazwał premiera przyjacielem. To nie pierwsze faux pas Berlusconiego, który, jak sam twierdzi, jest "najlepszym przywódcą w Europie i na świecie". Podczas szczytu w Brukseli kończącego włoską prezydencję w UE Berlusconi zaproponował własne tematy rozmów. "Porozmawiajmy o piłce nożnej i kobietach" - zaproponował przy stole, po czym zwrócił się do Gerharda Schrödera (który był czterokrotnie żonaty): "Gerhard, może ty zaczniesz".
(KARO)
Wybieg na spacerniaku
Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet więzienie w stolicy Kenii Nairobi zamieniło się w dom mody. Więzienie dla kobiet Langata, gdzie karę odbywa 600 skazanych, zorganizowało Międzynarodowy Dzień Stylowej Kobiety, by - jak twierdzi zarząd - "dać więźniarkom szansę pokazania swojej kreatywnej natury". Więźniarki ubrane w tradycyjne i współczesne stroje paradowały po wybiegu w rytm rockowej muzyki, ku zadowoleniu swoich koleżanek zasiadających na widowni. "Może kiedyś zostanę modelką. Jedno wiem na pewno - nigdy już tu nie wrócę." - opowiadała Betty Akinyi, więźniarka.
(DŁ)
Inteligentny rasizm
Mogłoby się wydawać, że inteligencja jest jedną z najważniejszych zalet dziennikarzy. Na pewno z takiego założenia nie wychodzą szefowie jednej z radiowych stacji BBC. Z pracy w rozgłośni właśnie wyrzucono czarnoskórego Henry'ego Bonsu, zarzucając mu, że jego talk-show jest "zbyt inteligentny" i nie pasuje do profilu stacji. Dziennikarz żalił się, że nie miał czasu na wypracowanie cieszącej się zainteresowaniem formuły, a mała liczba słuchaczy to problem, który dotyczy całej stacji. Przy okazji oskarżył zwierzchników o rasizm. Bonsu zapowiedział też, że będzie próbował uruchomić rozgłośnię. "Trzeba chyba pójść do getta, by dotrzeć do czarnoskórych słuchaczy" - mówi.
(WAK)
Kosmiczny baner
W 70. rocznicę urodzin pierwszego kosmonauty Jurija Gagarina rosyjski naukowiec Aleksander Lawrienow wynalazł metodę umieszczania reklam w kosmosie. Uczony planuje wysyłanie na orbitę sputników, które - okrążając kilkakrotnie w ciągu doby glob - będą się układały w ogromne napisy. "Nie mamy już problemów z budową i wystrzeliwaniem obiektów kosmicznych, które będzie można oglądać z Ziemi gołym okiem. Będzie można je obserwować na tle ciemnego nieba dzięki zainstalowanym na nich urządzeniom odbijającym światło słoneczne" - wyjaśnił. Lawrienow zarejestrował już swój wynalazek w rosyjskim urzędzie patentowym. A Gagarin musi się przewracać w grobie, widząc, jak kosmos zamienia się w komercyjny śmietnik.
(WAK)
Rozgrywka po długim treningu
Mecze krykieta są papierkiem lakmusowym stosunków indyjsko-pakistańskich. Po okresie ochłodzenia indyjska drużyna po raz pierwszy od 15 lat jedzie do Pakistanu, by rozegrać tam towarzyski mecz krykieta. Atal Behari Vajpayee, premier Indii, pożegnał zawodników słowami: "Grajcie w duchu rywalizacji, lecz wygrajcie serca". W ostatnich miesiącach nastąpił przełom w napiętych od pół wieku stosunkach indyjsko-pakistańskich. Pervez Musharraf, prezydent Pakistanu, oraz premier Indii zapewniają, że rozpoczęty 6 stycznia 2004 r. dialog "doprowadzi do pokojowego rozwiązania wszystkich problemów", włącznie z najbardziej drażliwą kwestią Kaszmiru. Ten górzysty region był już przyczyną wojen indyjsko-pakistańskich.
(MK)
Więcej możesz przeczytać w 12/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.