Zgrana Karta Narodów Zjednoczonych? Najpoważniejszym wyzwaniem, jakie stanie przed uczestnikami 59. sesji ONZ, pozostaje reforma Narodów Zjednoczonych. Przez dziesiątki lat organizacja próbowała się zmieniać. Nigdy tak naprawdę to się nie udało. Często stawiamy sobie pytanie: może jest to misja niewykonalna? Może Narody Zjednoczone w postaci, jaką przyjęły prawie 60 lat temu, wyczerpały swój mandat? Odpowiedzią oczywiście nie powinien być pomysł rozwiązania ONZ. Powinniśmy się natomiast skoncentrować na działaniach, które pozwolą Narodom Zjednoczonym sprostać nowym wyzwaniom. Musimy na przykład jasno powiedzieć, że w sytuacji, gdy państwo nie może - lub nie chce - chronić swoich obywateli przed takimi okrucieństwami jak ludobójstwo, społeczność międzynarodowa nie tylko ma prawo, ale i obowiązek interweniować.
Zjednoczyć na nowo
Narody Zjednoczone mają bardzo mocny fundament - Kartę Narodów Zjednoczonych. Inicjatywa Nowego Aktu Politycznego dla Narodów Zjednoczonych, którą w imieniu Polski przedstawiłem przed dwoma laty na forum ONZ, nie zakłada rewizji tego dokumentu. W końcu Nowy Testament nie unieważnił Starego. Celem tej inicjatywy jest podkreślenie wagi karty przy jednoczesnym umiejscowieniu jej treści w zupełnie nowym międzynarodowym środowisku geopolitycznym. Dokument ten powinien określać, jak dostosować Narody Zjednoczone do walki z nowymi zagrożeniami światowego bezpieczeństwa, w szczególności z międzynarodowym terroryzmem i rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia. Musi tworzyć narzędzia do zarządzania stosunkami politycznymi i gospodarczymi w dobie globalizacji. Wreszcie, co jest szczególnie ważne, stworzyć warunki do działania w obliczu szczególnie groźnego zjawiska, jakim są "słabe" lub "upadłe" państwa. Dzisiaj Narody Zjednoczone coraz częściej wykazują się bezsilnością wobec tych wyzwań.
Ktoś może powiedzieć: lista problemów jest zbyt długa i złożona, by rozwiązaniem mógł być jeden dokument! Zgoda. By jednak skutecznie - i ostatecznie - zreformować ONZ, potrzebny jest nam nowy system - efektywny i elastyczny. W toczącej się dyskusji między zwolennikami multilateralizmu i unilateralizmu należy pamiętać, że warunkiem zapobiegania działaniom jednostronnym jest istnienie efektywnego mechanizmu wielostronnego. Dziś ONZ nie daje takiej gwarancji. Potrzebne są nowe narzędzia. Takie, które godząc obie strony, dadzą nadzieję narodom na efektywne rozwiązywanie współczesnych problemów.
Rada mędrców
Kolejna propozycja reform? Słyszeliśmy ich już wiele! Faktycznie, większość z nich utknęła w nie kończących się sporach biurokratów. Nie ma wątpliwości, że skomplikowana natura narodowych wrażliwości może zaprzepaścić każdy, również i ten pomysł. Dlatego składając ONZ propozycję, zasugerowałem, by we wstępnym etapie zadaniem przedyskutowania i opracowania projektu Nowego Aktu Politycznego zajęła się starannie wyselekcjonowana grupa osobistości. Ci ludzie, o wielkich walorach intelektualnych i moralnych, a także wielkiej znajomości realiów, powinni dawać gwarancję obiektywizmu. Ich pozycja powinna zagwarantować, że efektem prac będą rzetelne wskazania dla rządów państw członkowskich.
Mam satysfakcję, że propozycje Polski zbiegły się z decyzjami Kofiego Annana. Sekretarz generalny ONZ powołał niespełna rok temu pod przewodnictwem byłego premiera Tajlandii Ananda Panyarachuna grupę 16 osobistości, osób o niekwestionowanym autorytecie i doświadczeniu międzynarodowym, w celu przedstawienia jasnych rekomendacji w sprawie zmian koniecznych dla skutecznego funkcjonowania ONZ. Do grudnia tego roku Panel Wysokiego Szczebla ds. Zagrożeń, Wyzwań i Zmiany (taka jest oficjalna nazwa grupy) ma przedłożyć sekretarzowi generalnemu stosowny raport. Już dawno żaden raport w ONZ nie był oczekiwany z taką niecierpliwością i zainteresowaniem.
Głos Warszawy
Odpowiadając na apel Annana o wsparcie prac panelu, Polska zorganizowała w maju Warszawską Konferencję Regionalną. W czasie konferencji z udziałem wielu członków panelu zebrano opinie przedstawicieli państw Europy Środkowo-Wschodniej na temat reformy Narodów Zjednoczonych. Dorobek tego spotkania, będący swoistym raportem, przekażę w najbliższych dniach sekretarzowi generalnemu ONZ, członkom panelu wysokiego szczebla oraz szefom delegacji państw na tegoroczną sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Polska będzie proponować partnerom z UE wypracowanie wspólnej reakcji na zalecenia panelu. Myślę, że będzie to docenione, a idea Nowego Aktu Politycznego przebije się jako część reformy. W pakiecie reform należy uwzględnić kwestię właściwej reprezentatywności Rady Bezpieczeństwa. Musimy pamiętać, że bez zdefiniowania nowych zasad reagowania na zagrożenia bezpieczeństwa międzynarodowego zmiany instytucjonalne będą rozwiązaniem jedynie połowicznym. I takie właśnie całościowe widzenie spraw jest istotą polskiej propozycji.
Narody Zjednoczone mają bardzo mocny fundament - Kartę Narodów Zjednoczonych. Inicjatywa Nowego Aktu Politycznego dla Narodów Zjednoczonych, którą w imieniu Polski przedstawiłem przed dwoma laty na forum ONZ, nie zakłada rewizji tego dokumentu. W końcu Nowy Testament nie unieważnił Starego. Celem tej inicjatywy jest podkreślenie wagi karty przy jednoczesnym umiejscowieniu jej treści w zupełnie nowym międzynarodowym środowisku geopolitycznym. Dokument ten powinien określać, jak dostosować Narody Zjednoczone do walki z nowymi zagrożeniami światowego bezpieczeństwa, w szczególności z międzynarodowym terroryzmem i rozprzestrzenianiem broni masowego rażenia. Musi tworzyć narzędzia do zarządzania stosunkami politycznymi i gospodarczymi w dobie globalizacji. Wreszcie, co jest szczególnie ważne, stworzyć warunki do działania w obliczu szczególnie groźnego zjawiska, jakim są "słabe" lub "upadłe" państwa. Dzisiaj Narody Zjednoczone coraz częściej wykazują się bezsilnością wobec tych wyzwań.
Ktoś może powiedzieć: lista problemów jest zbyt długa i złożona, by rozwiązaniem mógł być jeden dokument! Zgoda. By jednak skutecznie - i ostatecznie - zreformować ONZ, potrzebny jest nam nowy system - efektywny i elastyczny. W toczącej się dyskusji między zwolennikami multilateralizmu i unilateralizmu należy pamiętać, że warunkiem zapobiegania działaniom jednostronnym jest istnienie efektywnego mechanizmu wielostronnego. Dziś ONZ nie daje takiej gwarancji. Potrzebne są nowe narzędzia. Takie, które godząc obie strony, dadzą nadzieję narodom na efektywne rozwiązywanie współczesnych problemów.
Rada mędrców
Kolejna propozycja reform? Słyszeliśmy ich już wiele! Faktycznie, większość z nich utknęła w nie kończących się sporach biurokratów. Nie ma wątpliwości, że skomplikowana natura narodowych wrażliwości może zaprzepaścić każdy, również i ten pomysł. Dlatego składając ONZ propozycję, zasugerowałem, by we wstępnym etapie zadaniem przedyskutowania i opracowania projektu Nowego Aktu Politycznego zajęła się starannie wyselekcjonowana grupa osobistości. Ci ludzie, o wielkich walorach intelektualnych i moralnych, a także wielkiej znajomości realiów, powinni dawać gwarancję obiektywizmu. Ich pozycja powinna zagwarantować, że efektem prac będą rzetelne wskazania dla rządów państw członkowskich.
Mam satysfakcję, że propozycje Polski zbiegły się z decyzjami Kofiego Annana. Sekretarz generalny ONZ powołał niespełna rok temu pod przewodnictwem byłego premiera Tajlandii Ananda Panyarachuna grupę 16 osobistości, osób o niekwestionowanym autorytecie i doświadczeniu międzynarodowym, w celu przedstawienia jasnych rekomendacji w sprawie zmian koniecznych dla skutecznego funkcjonowania ONZ. Do grudnia tego roku Panel Wysokiego Szczebla ds. Zagrożeń, Wyzwań i Zmiany (taka jest oficjalna nazwa grupy) ma przedłożyć sekretarzowi generalnemu stosowny raport. Już dawno żaden raport w ONZ nie był oczekiwany z taką niecierpliwością i zainteresowaniem.
Głos Warszawy
Odpowiadając na apel Annana o wsparcie prac panelu, Polska zorganizowała w maju Warszawską Konferencję Regionalną. W czasie konferencji z udziałem wielu członków panelu zebrano opinie przedstawicieli państw Europy Środkowo-Wschodniej na temat reformy Narodów Zjednoczonych. Dorobek tego spotkania, będący swoistym raportem, przekażę w najbliższych dniach sekretarzowi generalnemu ONZ, członkom panelu wysokiego szczebla oraz szefom delegacji państw na tegoroczną sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Polska będzie proponować partnerom z UE wypracowanie wspólnej reakcji na zalecenia panelu. Myślę, że będzie to docenione, a idea Nowego Aktu Politycznego przebije się jako część reformy. W pakiecie reform należy uwzględnić kwestię właściwej reprezentatywności Rady Bezpieczeństwa. Musimy pamiętać, że bez zdefiniowania nowych zasad reagowania na zagrożenia bezpieczeństwa międzynarodowego zmiany instytucjonalne będą rozwiązaniem jedynie połowicznym. I takie właśnie całościowe widzenie spraw jest istotą polskiej propozycji.
Więcej możesz przeczytać w 38/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.