Kiedy w życie weszły przepisy nakazujące m.in. ograniczyć cukier w szkolnych stołówkach, kucharze skarżyli się, że marnują się całe garnki kompotu, bo dzieci nie chcą pić niesłodzonego. Z podobnym problemem każdego dnia mierzy się wielu rodziców, którzy ulegają prośbom maluchów i kupują im słodkie napoje.
Uwaga na pułapki
Chcąc dawać dzieciom zdrowe, a jednocześnie smaczne napoje, łatwo ulec marketingowym sztuczkom producentów. Taką pułapką mogą być tzw. wody smakowe. Stoją na półkach obok zwykłych wód mineralnych czy źródlanych, są przezroczyste, co może sugerować, że nie zawierają sztucznych dodatków. Tymczasem wystarczy spojrzeć na ich etykiety: „woda, cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy, kwas cytrynowy, sok truskawkowy z zagęszczanego soku, aromat, benzoesan sodu...” – to fragment składu jednej z dostępnych na rynku wód truskawkowych. Jak wyliczają specjaliści, w półtoralitrowej butelce takiego napoju znajduje się średnio kilkanaście łyżeczek cukru. Żywieniowiec Marianna Hall z jednej z warszawskich poradni dietetycznych mówi: – Należy wyeliminować z diety wszelkiego rodzaju soki z kartonów, nektary, napoje gazowane i wody smakowe. Są one źródłem cukrów dodanych, które nie są wskazane zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
Woda to życie
Specjaliści z Zakładu Żywienia w Instytucie Matki i Dziecka w wydanym cztery lata temu „Poradniku żywienia dziecka” stawiają sprawę jasno – głównym źródłem płynów powinna być woda dobrej jakości, a dzieci nie powinny pić słodzonych i gazowanych napojów. Dlaczego to takie ważne? Autorzy poradnika tłumaczą, że woda jest składnikiem niezbędnym do życia, a w organizmie pełni funkcję uniwersalnego rozpuszczalnika, uczestniczy w transporcie m.in. składników odżywczych, stanowi środowisko dla prawidłowego przebiegu procesów metabolicznych, reguluje gospodarkę cieplną. U dzieci w wieku 1–3 lat zapotrzebowanie na płyny wynosi ok. 1300 ml na dobę. U starszych ilość płynów powinna być dostosowana do indywidualnych potrzeb. Dziecko w szkole czy na zajęciach zawsze powinno mieć przy sobie bidon czy butelkę z wodą, aby w każdej chwili móc zaspokoić pragnienie. O nawodnienie organizmu trzeba szczególnie dbać, gdy dziecko jest chore, zwłaszcza gdy ma biegunkę. Woda do picia powinna być w domu łatwo dostępna, żeby w każdej chwili mogło po nią sięgnąć i aby ten odruch stał się naturalnym sposobem na zaspokojenie pragnienia.
Jak polubić wodę
Dietetycy i lekarze często spotykają się z tymi samymi argumentami rodziców: moje dziecko nie chce pić wody, moje dziecko nie lubi wody. Co zrobić, żeby przekonać je do picia? Przede wszystkim: dawać dobry przykład. Jeśli sami sięgamy po słodzony, gazowany napój, a dziecku każemy pić wodę – nigdy nie będziemy przekonujący. Kolejny krok to cierpliwość i konsekwencja. Wielu rodziców, którzy od małego uczą dzieci, że pragnienie gasi się wodą, nie ma z tym potem problemu. A co, jeśli przegapiliśmy ten moment? Marianna Hall zdradza kilka sztuczek, jak przekonać dziecko do picia wody. – Dobrym sposobem jest stosowanie dodatków, takich jak świeżo wyciśnięty sok z cytryny, pomarańczy lub grejpfruta. Dodanie plasterka cytryny i listka mięty od razu nadaje wodzie większej atrakcyjności. Dobrze sprawdza się także dodatek świeżych ogórków czy owoców sezonowych. Warto też uczyć dzieci od najmłodszych lat o roli wody w naszym organizmie – bo jest ona niezastąpiona – dodaje. g
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.