Jest pan kretem?
Nie jestem. Nikt w zarządzie głównym nie jest.
Mateusz Kijowski mówi co innego. Twierdzi, że ktoś z władz KOD donosi na niego mediom.
Teoria kreta pojawiła się przy okazji zarzutu, że ktoś wyniósł do mediów faktury, które Mateusz wystawiał KOD. Ja wiem jedno: z całą pewnością niczego mediom nie nosiłem, ale, bądźmy szczerzy, ta teoria z kretem to stawianie sprawy na głowie. A nie to jest problemem. Gdyby Mateusz nie omijał procedur, nie ignorował zarządu i nie wystawiał wątpliwych faktur, nie byłoby problemu. To warto podkreślić, bo inaczej robi nam się tutaj opowieść o tym, że wprawdzie kierowca był pijany, ale winien jest alkomat. Litości!
To już koniec KOD?
Proszę pamiętać o jednym istotnym fakcie. KOD to tysiące ludzi w całej Polsce i za granicą. KOD to silna wola walki o państwo szanujące podstawowe zasady demokracji, o państwo, które przestrzega swojego prawa. Jestem przekonany, że jeśli w marcu Mateusz i jego ludzie wygrają wybory do władz KOD, to może oznaczać, że KOD jako organizacja, jako stowarzyszenie, przestanie być ważnym uczestnikiem sceny politycznej. W tym znaczeniu będzie po KOD. Staniemy się niszową, niewiele znaczącą organizacją. Ogromna ilość ludzi z tej organizacji odejdzie. Choć nie zmieni to faktu, że ci ludzie nadal będą chcieli walczyć o lepsze państwo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.