Moi pradziadkowie pochodzą z Niemiec, Austrii i Polski. Stany Zjednoczone są narodem imigrantów i powinniśmy być z tego dumni – napisał kilka dni temu na swoim Facebooku Mark Zuckerberg, miliarder i twórca największego serwisu społecznościowego na świecie. W długiej wiadomości tłumaczył, że jest zaniepokojony ostatnią decyzją nowego prezydenta USA. Przypomnijmy, że w styczniu Donald Trump wydał dekret zakazujący wjazdu do Stanów obywatelom siedmiu krajów zamieszkanych głównie przez muzułmanów. Tę decyzję krytykowali światowi przywódcy, w tym: Kanady, Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Do krytyki przyłączył się sam Zuckerberg, tłumacząc na Facebooku, że powinno się dbać o bezpieczeństwo Stanów, ale nie można koncentrować się na wszystkich muzułmanach, tylko tych, którzy rzeczywiście stanowią jakieś zagrożenie. Nas szczególnie zaciekawił inny fragment wypowiedzi Zuckerberga. Ten, w którym po raz pierwszy publicznie oświadczył, że miał polskich przodków. Do tej pory w mediach nie mówił o tym nikt. Zuckerberg odwiedził Polskę w 2013 r., spotkał się z ówczesnym ministrem cyfryzacji Michałem Bonim. Ale o swoich polskich korzeniach nie zająknął się wtedy ani słowa. My postanowiliśmy przybliżyć Zuckerbergowi, co dokładnie łączy go z naszym krajem. Dotarliśmy do archiwalnych materiałów, które udowadniają, że w jego rodzinie Polaków było kilku. O niektórych z nich sam Zuckerberg mógł nawet nie słyszeć.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.