Gdy Ameryka i znaczna część Europy ekscytowały się wprowadzonym przez Donalda Trumpa czasowym zakazem wjazdu do USA obywateli kilku najbardziej zagrożonych terroryzmem krajów Bliskiego Wschodu, mieszkańcy przemysłowego miasta Awdiejewka na Ukrainie żyli zupełnie czymś innym. Temperatura na donieckim stepie spadła poniżej minus 20 stopni, jednak nawet to nie było ich największym problemem, ale rosyjskie rakiety Grad, wystrzeliwane z kontrolowanych przez Rosję terenów wokół Doniecka. 20-tysięczna Awdiejewka została pozbawiona prądu, wody i ogrzewania, a władze w Kijowie zaczęły rozważać ewakuację cywilów z powodu najostrzejszego od miesięcy ostrzału terytoriów kontrolowanych przez ukraińską armię. Cała kampania zaczęła się dzień po telefonicznej rozmowie Władimira Putina z Donaldem Trumpem, w której – wbrew podgrzewanym przez rosyjską prasę nadziejom – nie udało się nawet porozmawiać o ewentualnym zniesieniu sankcji nałożonych na Rosję za agresję na Ukrainie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.