Mam nadzieję, że razem z Pawłem Adamowiczem w Gdańsku nie zostały zabite jego wartości. Że przeżyją i będą wiać znad morza na cały kraj. Gdańsk nie raz był prekursorem. Miasto portowe, hanzeatyckie, otwarte na świat, kupców z dalekich krajów i towary, do których nie miało dostępu terytorium w głębi lądu. W czasach PRL też korzystał mentalnie i materialnie z dostępu do morza. Miał marynarzy, którzy przywozili z rejsów opowieści z Zachodu i bony do Baltony na zagraniczną kawę, perfumy i konserwy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.