Zaczyna się lato. Jak przygotować skórę na wakacje?
To naprawdę ostatni dzwonek! Zacznijmy od tego, że generalnie zmiany sezonu są dla naszej skóry problematyczne. W tym roku było o tyle trudniej, że właściwie nie było wiosny. Skóra nie zdążyła się przyzwyczaić do ocieplenia, zregenerować po zimie.
Jak teraz wygląda?
U wielu osób jest zmatowiała i wysuszona. Brakuje jej blasku. W czasie zimowych i wiosennych miesięcy narażaliśmy ją na zmiany temperatur i wilgotności – w mieszkaniach było gorąco i sucho, na zewnątrz zimno, wietrznie. Została naruszona bariera wodno-lipidowa.
Skóra jest teraz bezbronna?
Nie do końca, ale rzeczywiście przez wysuszenie jest bardziej podatna na negatywne działanie promieni UV. To ostatni moment, żeby przygotować ją na kolejne wyzwania. Czeka ją spotkanie ze słońcem, które latem bywa agresywne i może skórze wyrządzić sporo krzywdy.
Nie wystarczą kremy przeciwsłoneczne?
Niestety nie. Tym bardziej że mnóstwo osób stosuje zaledwie faktor 5 lub 6. Dla porównania – niewiele niższy faktor ma nasz naskórek. Aby skutecznie chronić skórę przed promieniami UV, potrzebne są filtry od 30 w górę, ja zalecam 50. Kremy te często mają też inne ukryte zalety – redukują przebarwienia czy pozwalają zadbać o naczynka krwionośne.
Krem z filtrem UV kupiony. Co dalej?
Sporo możemy zrobić sami w domu, przede wszystkim zadbać o nawilżenie skóry. Jak? Codziennie rano stosować kremy nawilżające, a wieczorem te o konsystenacji bardziej tłustej. Niby oczywiste, a wiele osób o tym zapomina. Polecam kremy z ceramidami, także te o cięższej konsystencji, które odbudowują warstwę lipidową. Poza tym warto nakładać maseczki nawilżające, choćby takie w płachtach. Są bardzo wygodne i naprawdę skuteczne. No i dużo pić, czyli nawilżać naskórek od wewnątrz.
Brać jakieś witaminy?
Suplementacja ma swoich przeciwników i zwolenników. Ja należę raczej do tych ostatnich, bo większość z nas po prostu źle się odżywia. Jeśli czujemy się osłabieni, a nasza skóra wygląda szaro i matowo, polecam różne witaminy. Świetnie sprawdza się też beta-karoten, niektórym przyda się także żelazo. Poprawę będzie widać najpierw po naszych paznokciach, włosach, właśnie skórze.
Skoro jesteśmy już w gabinecie – o jakie zabiegi na początku lata warto zapytać kosmetyczkę, lekarza dermatologa lub medycyny estetycznej?
O zabiegi nawilżające, np. z użyciem kwasu hialuronowego. Poza tym polecam sonoforezę, czyli wtłaczanie do skóry cennych substancji przy pomocy ultradźwięków. Innym skutecznym i wskazanym na tę porę roku zabiegiem jest mezoterapia bezigłowa. Też wprowadza się do skóry różne substancje, tyle że za pomocą elektroporacji. Poza tym specjalista oceni, czy nasza skóra nie wymaga jakichś dodatkowych działań – np. jeśli jest naczynkowa lub skłonna do przebarwień. Temu wszystkiemu można zaradzić.
Jakie powinny być efekty po tych zabiegach?
Skóra staje się bardziej nawilżona, napięta. Gotowa na spotkanie ze słońcem, wysokimi temperaturami, wiatrem w wysokich górach czy słoną wodą morzem.
Rozmawiała Anita RusinORICEA
Gabinety Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging
ul. Sokołowska 9/U-02, 01-142 Warszawa
tel. 22 53 53 054, 694 000 394
www.oricea.com
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.