Mówi się o niej, że połączyła ogień z wodą. Włoska lekarka dr Rossanna Castellana to twórczyni unikatowej formuły, która zrewolucjonizowała medycynę estetyczną. W roku 2006, po dziesięciu latach pracy, udało się jej połączyć kwas TCA z wodą utlenioną. To połączenie otworzyło nowy rozdział w historii zabiegów rewitalizujących skórę. Rozdział ten można by zatytułować: leczenie skóry o każdej porze roku, bez bólu, i wyjątkowe efekty widoczne po pierwszym zabiegu.
Lekarze nie mają wątpliwości, że PRX-T33® (bo tak się nazywa ten preparat medyczny) to wyjątkowy, bezpieczny i skuteczny zabieg. Nic dziwnego, że dystrybutorem PRX-T33® i dermokosmetyków WiQo wspomagających kurację jest firma Fenice – spółka, która od 20 lat wspiera rozwój polskiej medycyny estetycznej poprzez edukację oraz dostarczanie produktów z najwyższej półki. Wśród nich jest światowy patent – biorewitalizacja PRX-T33® oraz krem pielęgnacyjny nadający kolor WiQo ICP (SPF 50+).
Rewitalizacja bez igieł
Na początku biorewitalizacji był kwas. I to właśnie w nim leżała cała nadzieja i problem. Kwas pobudzał skórę do regeneracji, ale z drugiej strony – powodował podrażnienia. Rekonwalescencja po zabiegach mogła trwać tygodniami. Sytuację zmienił wynalazek dr Castellany. Kremy i płyny PRX-T33® są nie tylko lepsze od produktów wcześniejszej generacji, lecz także dają taki sam efekt jak zabiegi iniekcyjne, które wiążą się z wykonywaniem drobnych nakłuć.
Mówi dr med. Ewa Gułaj z kliniki medycyny estetycznej Estimed w Białymstoku: – Do zabiegu z wykorzystaniem PRX-T33® kwalifikują się wszyscy, których skóra jest wiotka. Dodatkowo zabieg ten świetnie sprawdza się w leczeniu blizn zanikowych, np. po trądziku i ospie oraz rozstępów. Efekty są błyskawiczne. Bezpośrednio po zabiegu skóra staje się napięta. Często poprawę wyglądu można określić jako spektakularną.
Plusem PRX-T33® są nie tylko szybkie efekty, ale także cena zabiegów oraz możliwość przeprowadzania ich przez cały rok. – Dla utrzymania efektu należy wykonać serię minimum trzech zabiegów w odstępach tygodniowych. Co istotne, po zabiegu nie obserwujemy łuszczenia się skóry, nie wyłącza on nas zatem z codziennych czynności – mówi dr Gułaj.
Skóra w zgodzie ze słońcem
Oferta firmy Fenice to także najlepsza pielęgnacja i ochrona pozabiegowa w formie kremu WiQo ICP. Krem ICP (Invisible Colored Protective) SPF 50+ to unikalne połączenie preparatu o walorach pielęgnacji i działania odmładzającego z ochroną przeciwsłoneczną w formie kompaktu z wygodną aplikacją.
– To wyjątkowy produkt, który łączy funkcję pielęgnacji skóry, nawet wrażliwej, wraz z jej zabezpieczaniem przed słońcem – mówi dr Katarzyna Kowalczyk z kliniki dermatologii i medycyny estetycznej Bella Derm. – Polecam go po zabiegach rewitalizujących i z naruszeniem bariery hydrolipidowej skóry, czyli jej płaszcza ochronnego, a także wszystkim, którzy cenią możliwość maskowania niedoskonałości skóry w naturalny sposób.
Wyjątkowość ICP tkwi również w odpowiednim doborze filtrów przeciwsłonecznych – bezpieczne filtry fizyczne oraz filtry chemiczne nieprzenikające (niezaburzające gospodarki hormonalnej organizmu) to podstawa zdrowej ochrony po zabiegach i w codziennej pielęgnacji. ICP to wysoka ochronna przed promieniowaniem UVA i UVB bez białych smug, z naturalnym korygowaniem naruszonej skóry lub jej niedoskonałości. Dzięki wygodnemu opakowaniu z lusterkiem można go nosić w torebce.
– To najlepszy przyjaciel każdego, kto dba o skórę – mówi dr Kowalczyk. – Produkt ten jest przeznaczony nie tylko dla kobiet, ale także dla mężczyzn, nastolatków z problemem trądziku, u których ochrona przeciwsłoneczna jest istotna dla niepowstawania przebarwień.
Hubert ModrzejewskiArchiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.