O szóstej rano budzą cię kościelne dzwony. Dzień zaczyna się od modlitwy poprzedzającej śniadanie. Po skromnym posiłku jest czas na pracę fizyczną. Jedni idą rąbać drewno, inni wysyłani są do kuchni, gdzie pomagają w przyrządzeniu obiadu. Kolejne godziny upływają na modlitwie, warsztatach i dalszej pracy. Na chwilę odpoczynku pozwolić sobie można jedynie po obiedzie i kolacji. Dzień zamyka wieczorna msza. O 21:30, kiedy turyści w nadmorskich kurortach rozsiadają się w barach, klasztorni goście szykują się już do snu. Tak mniej więcej wygląda plan dnia urlopowicza, która decyduje się na spędzenie wolnego czasu w klasztorze. Na Zachodzie wiele zabytkowych opactw zostało częściowo lub całkowicie przekształconych w hotele o wysokim standardzie. Wyposażone w SPA, baseny i dobre restauracje, właściwie niczym się nie różnią od świeckiej konkurencji. Jednak w Polsce rozwija się moda na wakacje w prawdziwych klasztorach – takich z modlitwą, postem i medytacją.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.