Życie po Zagładzie
Wysoką dziewczynę” zainspirowały reportaże „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” Swietłany Aleksijewicz. Akcja filmu rozgrywa się w Leningradzie, w pierwszą jesień po zakończeniu drugiej wojny światowej. Dziewczyna wróciła z frontu z dzieckiem. Pracuje w szpitalu jako sanitariuszka. Co jakiś czas zamiera w bezruchu na minutę, dwie, czasem znacznie dłużej. Bo jest granica okrucieństwa, które jest w stanie przyjąć psychika. Po jakimś czasie z armii wraca przyjaciółka bohaterki. Obie mają w oczach cierpienie. Ale reżyser nie pozwala sobie na łatwy sposób opowiadania. Dopiero z zachowań i oszczędnie wypowiadanych przez kobiety słów można odtworzyć historie, które okaleczyły je na życie. Ale reżyser nie skupia uwagi wyłącznie na dwóch dziewczynach. Tworzy zbiorowy portret ocalałych z piekła. To ludzkie wraki wypełnione bólem. Ludzie, którzy potracili rodziny, noszą w sobie przerażające doświadczenia, niektórzy wrócili kalecy. Czują wątłą solidarność, wszyscy przeszli ten sam horror. Ale też dają sobie przyzwolenie na łamanie moralnych norm. Bo wszyscy mają jeden cel: za wszelką cenę nadać światu sens. A przecież tak trudno w cokolwiek wierzyć z obrazem pożogi pod powiekami.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.