Z godnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego w pierwszej połowie tego roku powstanie specjalna ustawa ograniczająca dostęp do treści erotycznych. Złośliwi nazywają ją ustawą pruderyjną albo antyświerszczykową. Ma być tak: chcesz obejrzeć w internecie porno, musisz otrzymać od urzędników specjalny klucz weryfikujący twój wiek. Pytanie, czy to coś da?
Polacy jak mało który naród lubią oglądać filmy porno. Z danych Megapanel PBI/Gemius wynika, że aż 62 proc. mężczyzn i 38 proc. kobiet szuka treści erotycznych w internecie. Instytut Psychologii PAN alarmuje, że aż 43 proc. osób w wieku 11-18 lat ma kontakt z pornografią, w tym prawie co piąty przynajmniej raz w tygodniu.
Skoro jest popyt, to nadążyć za nim musi też podaż. W Polsce dynamicznie rozwijają się firmy oferujące dostęp do sekskamerek, przed którymi młode Polki kuszą erotycznymi zabawami za pieniądze. W Polsce nagrywa się też ponad 200 profesjonalnych filmów pornograficznych rocznie. W kolejnych miastach powstają kluby swingersów. Polacy wymyślili nawet suplement diety poprawiający smak nasienia. Wyrastamy na erotyczne Hollywood Europy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.