ANTEK MACIEREWICZ WYPUŚCIŁ BĄCZKA i teraz wszyscy ekscytują się tym, że Milan Subotić był agentem WSI czy jak to się tam kiedyś nazywało. A lipiec jest w lecie. A to ci nowiny.
POPULARNE WŚRÓD PISMAKÓW: Ulubiony klub piłkarski dziennikarzy WSI 24? AC Milan.
RADEK SIKORSKI NIE MÓGŁ DŁUŻEJ znieść Macierewicza jako wiceministra obrony, więc postawił premierowi ultimatum. Zaraz potem pojechał do Afganistanu. Sądząc po tym, że talibowie go nie ustrzelili, informacje o wszechwładzy Macierewicza są cokolwiek przesadzone.
MAŁO TEGO, PREMIER NAWET odwołał Macierewicza z wiceministra obrony i zrobił szefem kontrwywiadu. Przypominamy zasadę Mazurka & Zalewskiego: ministrowie finansów i szefowie służb specjalnych muszą być lekko tegoÉ
ZNOWU WSZĘDZIE KURSKI. Odważnie poszedł do TVN, ale tym razem sobie nie pogadał, bo koledzy nie byli w nastroju do słuchania pisowców. Szczerze mówiąc, zglanowali Kurę jak burą sukę, czym najbardziej zaszkodzili sobie, bo ich wiarygodność poszła w diabły, ale mamy okoliczność łagodzącą. Proszę państwa, oni mieli wcześniej w studiu Janinę Paradowską! Każdy by się nerwowo rozstroił.
ODBIJE SIĘ TO ZNOWU NA "GAZECIE WYBORCZEJ". Ano tak, bo nieszczęsny Jarek Kurski, dawniej specjalista od artykułów długawych i ambitnych, po każdym występie brata musi zaatakować PiS, żeby się odciąć i zamanifestować niezależność. To jednak fatalnie mieć brata. Spytajcie premiera.
LIGUSY ZACZĘŁY WIERZGAĆ. Chcą odwołania Macierewicza i Samoobrony w rządzie. Wszyscy się tym bardzo przejmują, zwłaszcza że LPR ma w ostatnim sondażu 1,5 proc., czyli 15 promili. A to dawka śmiertelna.
NIC WIĘC DZIWNEGO, ŻE ZA ROBOTĄ na 9 lat w Trybunale Konstytucyjnym rozgląda się Marek Kotlinowski, adwokat, który wziął kasę od jednej pani i ponoć jakąś dekadę jej oddaje. A nie mówiliśmy, że on tylko sprawia wrażenie wicepierdoły?
A POZA KOTLINOWSKIM SZOK. Otóż PiS zgłosiło całkiem sensownych ludzi. Nie, nie Suskiego, tylko prof. Gintowt-Jankowicz i mecenasa Hermelińskiego. Żeby było zabawniej, ci z PO też są do rzeczy, tylko nie mają szans. Ech, czasem jednak politycy potrafią człowieka zaskoczyć pozytywnie.
TYDZIEŃ TEMU NAPISALIŚMY, że Wildstein ostał się w telewizji dzięki Elżbiecie Kruk, która w ogóle wyrasta, całkiem nieoczekiwanie, na zupełnie pozytywną postać. I choć intencją naszą było ją pochwalić, to przez głupawe (jak zwykle) żarciki wyszło, jakbyśmy z niej drwili. To teraz powaga i serio: pani Elu, szapo ba.
WSZYSTKIE MEDIA DONIOSŁY (a "Wyborcza" na pierwszej stronie), że człowiek, który miał wypadek przy remoncie domu Wassermanna, pracował na czarno. Podtekst jasny: były prokurator, a ludzi na czarno zatrudnia, a fe! Tymczasem okazało się, że nieszczęsny minister Jacuzzi całkiem legalnie zatrudniał firmę, która z kolei tego kolesia zatrudniała całkiem nielegalnie, czyli Wassermann niewinny. Spokojnie, jeszcze dwa, trzy tygodnie wojny mediów z PiS i tytuły będą brzmiały tak: "Zamach! Minister Wassermann chciał zamordować człowieka!" "Zwabił i zrzucił z dachu", "Pierwsza ofiara kaczyzmu" etc.
koalicja&[email protected]
Fot: A. Jagielak (Sikorski); K. Pacuła (Kruk, Kotlinowski) M. Stelmach (Macierewicz)
Więcej możesz przeczytać w 41/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.